Do gwarancji zdecydowanie tak, jeśli gwarancja jest producenta (w VW tak jest) a nie jest to jakieś ubezpieczenie o ograniczonym zakresie. Gwarancję brałbym jak najdłuższą, chyba, że wiesz ile chcesz użytkować auto. Z gwarancją samochody sprzedaje się łatwiej. Sporo irytujących rzeczy typu stuki lub trzaski pojawia się po 2 latach. Jakakolwiek poważniejsza awaria i gwarancja się spłaci.
Co do pakietu serwisowego - mi wychodziło, że nawet jak mało jeździsz to się spina finansowo. Przy moich przebiegach (23 tys. km rocznie), skrzyni DSG wymagającej wymiany oleju (tak samo jak 4-Motion) to już się zdecydowanie opłaca. Porównywałem to z fakturami, które miałem dla Golfa 7 na tej samej platformie i podobnych przebiegach.
Nie pamiętam jak jest w wypadku utraty auta lub szkody całkowitej - czy VW oddaje część kasy czy nie. Warto się temu przyjrzeć.
Co do tablic - nie śledziłem tego dokładniej, ale kiedyś urzędem właściwym był ten, gdzie rejestrowano auto. Miało się to zmienić (urząd powiązany z miejscem zameldowani i możliwość pozostawienia tablic), ale nie wiem czy to się stało. Jeśli nic się nie zmieniło, to w sprawach formalnych czeka Cię wycieczka do Łodzi (wymiana zgubionych dokumentów, skradzionych tablic). Dodam, że o ile jazda w mieście bez tablic po telefonie na lokalną komendę jest możliwa, to z dłuższą wyprawą może być różnie. Jak jest z leasingami nie wiem.