Różnie z tym jest. Z jednej strony masz oczywiście rację, bo nowa generacja to praktycznie nowy projekt, który nie jest jeszcze przez rynek zweryfikowany itd. Z drugiej strony, modele po lifcie często dotykane są ręką księgowego, co skutkuje oszczędnościami tu, czy tam, a to czasem jest upierdliwe - np poprzednie auto, które miałem, dostałem bez gniazdka USB w schowku, a wcześniejsze roczniki takie gniazda posiadały - niby pierdółka, ale mnie rozczarowała, zaś producent zyskał z 5 PLN na produkcji pojedynczego egzemplarza
Natomiast złośliwiec powie, że w Tiguanie lifting wprowadził wreszcie dotykową kierownicę i dotykowy panel klimatyzacji, na które wszyscy tak długo czekali