Panowie i Panie,
samochód wczoraj odebrany, przejechane ponad 100 km (Gorzów -> Szczecin).
Wrażenia super (ale trudno by były inne jak się przesiada z poczciwego Rapida...).
Z suwenirów dostałem jakąś taką piankę do bagażnika (obiecywana chyba była porządna, gumowa
),
zegarek VW (dupy nie urywa ale godzinę pokazuje) i pakunek dziękczynny z kawą i miodem (bez procentów
).
Póki co dopiero ogarniam wszystko... Np. rano nie mogłem ruszyć.
Się okazało, że chyba trzeba uruchamiać auto z naciśniętym hamulcem...
Póki co się z Tigiem zapoznajemy dopiero.
PS. Kilka fotek "ku pokrzepieniu serc". Na razie takie na szybko. Ładniejsze będą jak już na urlop pojadę...
Nie traćcie nadziei !