Melduję, że tiguan odebrany
Poszło szybko i sprawnie, butelka na opicie zakupu od dilera też się znalazła. Z gratisów tylko gaśnica. Ale pal sześć.
Zrobiłem od razu niecałe 500 kilometrów i wrażenia baaardzo pozytywne
jak się przesiada z 10-letniej kia sportage to jest jak niebo a ziemia. Auto ciche, komfortowe, wygodne. Jak oglądałem auto 9 miesięcy temu to bagażnik wydawał się mniejszy a auto mniejsze w środku. A dziś dodatkowe pozytywne zaskoczenie.
Kolejne pozytywne zaskoczenie to spalanie. 190 koni 4motion a spalanie z trasy 400 km przepisowo ekspresówką i autostradą oraz 60 km krajówką wyszło 7,4 (2 osoby, jedna walizka, jazda w większości na tempomacie). A jeśli po dotarciu będzie mniej to w ogóle będzie super.
A na koniec czereśnia na torcie - mam jakby travel assist. Nie mam pakietu iq drive, czyli brak side assist i nie ma adaptacyjnego prowadzenia po pasie, ale auto samo zwalnia przed zakrętami, rondami, skrzyżowaniami. Jak dokoduję adaptacyjne prowadzenie po torze, to nic więcej do szczęścia nie będzie potrzebne.
Czyli podsumowując - auto świetne, warto było czekać, choć bywało ciężko. Dla czekających - cierpliwości, bo warto czekać.
Z minusów: 2 razy w trakcie trasy system zaliczył zawiechę jak jednocześnie grzebałem w nawigacji przy dzialającym tidalu i nawigacji googla. Reset pomógł. Może aktualizacja softu pomoże.
Aha, kolor sztos!
Ps. DCC też sztos, czuć różnice między trybami na kiepskiej nawierzchni. Z Harman kardon jeszcze muszę się dogadać i ustawić pod siebie parametry, ale gra bardzo dobrze.