Zamawianie, czas oczekiwania i odbiór nowego auta

[ufo67]

Ruszyło. Produkcja wystartowała 9.07 a przed chwilą dostałem vin W tej chwili brak wizualizacji.

[van_daal]

A nie mówiłem (na piśmie)?
Gratuluję. Teraz przed Tobą najmilsza część czekania...
 

[ufo67]

Jeszcze wizualizacja. Masz już?

[van_daal]

Pisałem już - nigdy jej nie straciłem.
Nie przywiązuj do niej jakiejkolwiek wagi.
Samochód masz na pewno cały.   

Powtórzę: poproś dilera o screena zakładki "etap zamówienia" czyli tej z datami.
Będziesz miał czarno na białym jaka jest sytuacja.
Niemniej VIN (a jak Ci się opcja "We Connect" pojawi to już w ogóle) świadczy, że PRAWIE NA PEWNO produkcja już się zakończyła.

[ufo67]

mam screena z datą rozpoczęcia 9,07. info z wczoraj -produkcja trwa lub auto stoi na placu i czeka na jakieś graty. zobaczymy, czy jutro będzie info o zakończeniu produkcji. ostatnimi czasy vin oznaczał zakończenie produkcji powrót wizualizacji następował dzień póżniej.


ps. instrukcji i we connect -brak

[van_daal]

Ten Twój to ciekawy przypadek do "rozkminy"...

VIN - ponad wszelką wątpliwość nadawany jest z chwilą rozpoczęcia produkcji.
Nie ma powodów by sądzić, że w systemie VW nie pojawia się on w tym samym momencie.
Oczywiście system VW i serwis MyVW, który z systemu VW (bezpośrednio czy też nie) ten VIN "zasysa" to dwa różne środowiska.
Dotychczas brałem pod uwagę dwie opcje n/t momentu pojawiania się VIN-u w MyVW:
a) w momencie zakończenia produkcji - wtedy system VW, nazwijmy to, przekazuje/udostępnia tę informację dla MyVW,
b) dwa-trzy dni po rozpoczęciu produkcji - bo występuje "opóźnienie techniczne" w przepływie informacji między systemem VW a serwisem MyVW.
Twój przypadek wskazuje, że jednak opcja a) prawdopodobnie jest tą właściwą - choć nie można wykluczyć i zupełnie innej opcji: np. że kolejne informacje przekazywane są etapami:
1. najpierw VIN - po zakończonym montażu jakiegoś kluczowego elementu wyposażenia (ale jakiego?). Ta faza wcale nie musi oznaczać całkowitego zakończenia produkcji,
2. potem aktywowany jest We Connect - sądzę, że po uruchomieniu infotainmentu. Ale i ta faza wcale nie musi oznaczać całkowitego zakończenia produkcji.
Zawsze może jakiejś dupereli brakować - niekoniecznie kluczowej ale i tak uniemożliwiającej definitywne zakończenie produkcji.
Co do wizualizacji i instrukcji to tych w żadnym wypadku nie wiązałbym z jakąkolwiek informacją n/t etapu.

Tak czy siak pozytywne jest, że mimo wszystko widoczny jest progres...
Coś czuję, że jutro będzie jeszcze lepiej. 

[ufo67]

bazuję na dobrze udokumentowanym przypadku kolegi @grs.
17.06 -info od dilera o produkcji, vin brak
22.06 -pojawia się win i instrukcja, znika wizualizacja
23.06 -wraca wizualizacja
25.06 -@grs pisze że auto oczekuje na transport


ten schemat działał przez kilka tygodni. wcześniej, vin oznaczał rozpoczęcie prod. powrót wizualizacji zakończenie. a właśnie gdzie jest @grs i jego fura??? jakieś zdjęcia miały być

[grs]

Jestem ciągle w tym wątku, ale się nie odzywam, bo ciągle auto nieodebrane. Okazuje się, że 9 miesięcy oczekiwania to za mało, by wreszcie jeździć nowym autem. Gdy auto dotarło do salonu to handlowiec był akurat na urlopie, więc auto sobie czekało na jego powrót, bo widać nikt inny by go nie mógł wydać jak handlowiec wrócił z urlopu to okazało się, że auto w transporcie dorobiło się wgniotek na masce. Trzeba więc było je wyciągnąć. W tym tygodniu zapłaciłem za auto i miałem czekać na kuriera z dokumentami do rejestracji (odbieram w innym mieście niż mieszkam). Tyle, że dziś okazało się, że diler dostał kopie dokumentów (chyba świadectwo zgodności) zamiast oryginałów, a wydziały komunikacji chcą oryginały i odsyłają klientów z kwitkiem jeśli mają kopie. Diler czeka na dosyłkę oryginału dokumentów od importera (a może producenta, już nawet nie chciałem wnikać), ale nie wie kiedy przyjdą. Jutro miałem mieć dokumenty u siebie i zarejestrować auto, w czwartek pojechać i  odebrać, a w piątek pojechać na urlop. Jednak cały misterny plan wpis... Czyli pewnie pojadę na urlop nastoletnim passatem zamiast nowym tiguanem.

Po tych wszystkich przebojach, zwłaszcza tych dzisiejszych z dokumentami, zniknęła u mnie cała radość i ekscytacja z odbioru nowego auta, a pojawiła się złość i irytacja. Nie tak to powinno wyglądać.

[ufo67]

ja pi..... masakra. piękny pokaz niekompetencji i olewnictwa . dobrze, że z lawety nie spadł

[Galon]

Kuriozum. A, że inny pracownik salonu nie podjął tematu, po tak długiej realizacji zamówienia to lekceważenie.

[van_daal]

Prawie miesiąc! 

Jutro zapytam swojego dilera kiedy na urlop się wybiera...

[_saperek_]

nie chce mi się wierzyć, że handlowcy są tak zajebani robotą teraz, że jeden drugiego nie mógł zastąpić do wydania pojazdu. Porażka totalna, współczuje

[_ad4m]

Bo to jest jak z nieruchomościami. Przed pandemią doprosić się na rozmowę w sprawie mieszkania było mega cieżko i handlowcy często nawet na maile nie odpowiadali. Zaczęła się pandemia, to nagle miałem po kilka telefonów/maili w tygodniu czy jestem zdecydowany itp. Potem sytuacja się uspokoiła i znów to wyglądało, że handlowcy Ci łaskę robili o wszystko.
Z samochodami jest podobnie. Przed tym całym wariactwem handlowcy stawali na głowie, żeby furę sprzedać i wypaść jak najlepiej. Nastały powalone czasy, że nie ma samochodów, to już i podejście się zmieniło

[BShKF]

A mnie mój sprzedawca wczoraj totalnie zaskoczył informacją o nowe planowej dacie produkcji mojego auta. Pierwotnie miał to być 5 tydzień 2023, a nowy termin to 37 tydzień 2022. Oczywiście nadal nie można tego brać na 100% serio, bo mogą być jeszcze jakieś zmiany i opóźnienia (+ transport), ale podobno jest już zamknięta możliwość modyfikacji konfiguracji (oprócz koloru), więc chyba coś faktycznie jest na rzeczy. Ciekawe co z tego finalnie wyjdzie.

nie chce mi się wierzyć, że handlowcy są tak zajebani robotą teraz, że jeden drugiego nie mógł zastąpić do wydania pojazdu.

A może tu chodzi o prowizję za sprzedaż. Twój sprzedawca dostanie jakąś prowizję od sprzedaży Twojego auta, więc zajmuje się całą obsługą zamówienia od A do Z i nie chce lub nie ma możliwości przekazania tego kolegom?

[_saperek_]

O Panie gruba informacja! jakby wszedł ten tydzień 37 to wszyło by Ci tylko pół roku, a to byłby zacny rezultat.

Nie wydaje mi się, że jeden zamawia to drugi nie może wydać bo jest na urlopie, po pierwsze zawsze, wszędzie są zastępstwa. Dalej jak jeden wprowadził zamówienie chyba mu się ono zapisuje na "konto" bynajmniej tak u mnie to działa. Kolejna sprawa, że nad handlowcami jest jeszcze jakiś kierownik/dyrektor który to wszystko spina do kupy.