Odebrany
Trochę jeszcze na niego czekałem, bo domówiłem jeszcze ceramikę w salonie (stwierdziłem, że skoro planuję jej nałożenie to lepiej teraz niż później przerywać użytkowanie, zwłaszcza, że w sumie im wcześniej tym lepiej).
Sam odbiór bardzo spoko, dostałem tyle czasu ile chciałem na obejrzenie detali auta. Jak widać pan handlowiec ładnie przygotował autko na powitanie nowego właściciela
Podczas instruktażu cierpliwie wyjaśnił mi co i jak (ograniczyliśmy się do rzeczy niezbędnych do jazdy, bo resztę smaczków i tak zamierzam odkrywać sam). Przy odbiorze było kilka miłych niespodzianek, w tym jedna %, którą zostawimy sobie na weekendowy wieczór
A sama jazda? Rewelacja. Koleżanki i koledzy - życzę Wam tej radości z odbioru jak i cierpliwości kiedy jest potrzebna, bo naprawdę jest na co czekać!