To jest ten orzech do zgryzienia. Mamy korzystną cenę ale nie mamy samochodu. Możemy zrezygnować, ale to zamówione auto nie zejdzie z planu produkcji, bo dealer sprzeda je korzystniej niż nam. Co robić? Czekać, wg. mnie.
Wady: to czekanie i starzenie się modelu. U mnie jeszcze dokładanie do drogiego paliwa, spalanego w obecnym SUVie.
Korzyść: cena i pierwsze ubezpieczenie od wartości fakturowej (ale jak ukradną lub szkoda całkowita to klops). Jak w PRL wyjeżdzasz z salonu, a cena auta wzrasta…nie pojęte jak historia zatacza koło.