A niech obiecują. Jakby przestali to byłby poważniejszy powód do zmartwień, oznaczałby brak zainteresowania. Obiecują, bo zależy im i wierzą, że otrzymany te auta. Problem jest w przekazie informacji. Widać sytuacja jest trudna do ogarnięcia przez VW.
Teraz na sytuację jeszcze nałoży się zapowiedź rządu RFN o wycofywaniu się z dotacji dla hybryd i elektryków. Nie wiem co teraz, czy wywoła to wzrost zamówień w kraju za Odrą, czy VW będzie dążył do zaspokojenia potrzeb tego rynku zbytu, bo klienci będą chcieli rzutem na taśmę wykorzystać dotacje? Czy to zabierze miejsce na liniach montażowych wcześniejszym zamówieniom? Obserwujmy.