Trudno uwierzyć, że nowy Tiguan będzie dostępny w rozsądnym terminie, np. w ciągu roku od premiery, nie gdybając nawet o zamówieniu. Przecież już teraz wizerunek VW i całej grupy VAG zostaje mocno nadszarpnięty przez problemy z wywiązywaniem się z zamówień. Japonia i Korea wykorzystują tą sytuacje i dostarczają auta, pną się w statystykach sprzedaży, zwłaszcza w leasingach. Niemcy bezradnie się przyglądają i nic więcej nie mogą zrobić. Nawet brakuje sensownej polityki zarządzania tym kryzysem, bo klienci nie wiedzą kiedy dostaną auta i dlaczego jedne są wcześniej podstawiane dealerom niż inne. To buduje obraz bałaganu i odbiera zaufanie. To potężny cios, jak kiedyś Fiat nie obronił się przed wizerunkiem aut słabej jakości i przez to z lidera rynku w naszym kraju stał sie… .
[size=78%]Czy otrzymaliście list od Dyrektora VW na Polskę dziekujacego, że „wciąż” jesteście klientem marki, cierpliwie czekającymi, aż uporają się z…ze swoimi problemami? [/size]
Nowy Tiguan pojawi się i owszem, tego wymaga wyścig między producentami, trzymanie ręki na pulsie, taki łabędzi śpiew ale skoro będzie bardziej zaawansowany, to czy możliwa będzie jego masowa produkcja? Wątpię