Problem z częściami, półprzewodnikami dotyczy wszystkich branż. Czekanie na monitory, kompy, drukarki to jakiś koszmar teraz. Zamawiam i nie wiem kiedy przyjdzie - loteria czy dojadę z projektem w terminie czy nie. Mści się brak budowania stocków, delivery on time. Jedno się przytka i sypie się cały łańcuch dostaw. Terminy lecą, Klienci wkurzeni. Fabryki mają problemy z wydajnością bo brakuje wody (przykład Tajwanu - wodę do fabryki półprzewodników dowozili beczkowozami i wydajność zleciała na ryj). Dobija mnie, że na samym końcu, za okrężnicą jestem ja z pływającym terminem odbioru samochodu ... Taki lajf i można narzekać, ale mleko się rozlało. Lepiej wyszli z tego Azjaci, ktorzy mieli większe magazyny. Ale po d..ie dostało wiele branż. Nastawienie na zysk i optymalizację dostaw odbiło się czkawką.
Fajnie, że powstaje kolejna fabryka półprzewodników (chyba w Japonii), ale zanim ruszy to chwila minie. Daje to jednak promyk nadziei, że za chwilę będzie lepiej. Burza minie i wyjdzie słońce. I niebawem będę śmigał swoim wymarzonym Tigiem w kredycie na kilka lat ;-)
Co do VW to latałem już 'Tojotami' oraz Fordziną. Ale przesiadka na VW na Golfa to było coś - lepsza jakoś w stosunku do focusa. Fakt brakowalo mi na początku kucyków pod maską przy podobnej masie. 30 kucy robi robotę. Ale dużo lepiej mi się jeździ VW.
Po takim czekaniu czekam jak na zmiłowanie. Człowiek miał okazję przyjechać się testowym, ale to nie to samo co jego własny. Mam nadzieję, że radocha z odebrania wozu będzie jeszcze większa i przyniesie mi mega zadowolenie. Jestem pewien. Cierpliwość ponoć uczy pokory, ale ... trafia mnie czekanie... jak patrzę na fotorelacje innych to wiem, że warto...
Wszystkim cierpliwości i wytrzymałości - już niebawem będą nasze...