Witajcie… Spasowałem… Mam dość - właśnie mija pół roku jak czekam na… Tiguana (nie Bentleya czy Lambo - tylko zwykłego Tiguana)! Zadzwoniłem wczoraj do dealera, a ten mi mówi ze jeszcze nie przyszły mu nawet zamówienia z lutego (ja mam zamówienie z 13 maja)… i że przed lipcem 2021 roku mam sie raczej auta nie spodziewac, bo mimo ze fabryka VW działa, to robione są same puste wydmuszki na plac (czyli tak jak to było w Skodzie). A kiedy je doposażą w elektrykę - tego nie wiadomo. Nie moge czekać półtora roku na auto - to jest przegiecie jakies! W dooopie mam że im chinskiego badziewia do tych gratów brakuje… Jakos inni potrafią sobie radzić (Toyota, Hyundai, KIA, FIAT, Alfa Romeo…)… Wiem ze zgorzknialem - ale juz mam dosc taxi, transportu publicznego, pożyczaków rodzinnych, panków, itd… Wczoraj usiadłem do netu i zacząłem szukać innego auta… I dziś jade podpisać umowę zakupu… :-) Tak, wiem że zaraz na mnie psy powiesicie, że to nie Tiguan, ale przynajmniej max wypas, mocny, nowy i wizualnie fajnie wygląda - no i już wersja poliftowa nawet (w testach też ma niezłe recenzje)…: KIA XCEED 1.6 automat 204KM wyposażenie Prestige, opcja XL, audio JBL edition (jeszcze zimówki w cenie dostane!) - czyli najwyższe wyposażenie i najbardziej dopasiona opcja - od ręki i na miejscu w moim mieście - bez kombinacji. Wczoraj miałem godzinną jazdę testową - bardzo miłe zaskoczenie… Przyjemne autko. TAK, wiem - to nie VW powiecie… Ale wiecie co - w piątek już będzie mój! I mogłem sobie z placu nawet kolory powybierać - autka przychodzą im świeże co tydzień-regularnie i sprzedają się natychmiastowo - (mój egzemplarz jest z końca października) - a to jest bezcenne… :-) W salonie KIA klientów jak mrówek wczoraj było - nie to co u mojego dealera VW - gdzie ino wiatr hula… Mogłem sobie potestować i wybrać do zakupu dokładnie każdy model KIA w niemal każdej wersji silnikowej! I byli w stanie odpowiedzieć na każde moje pytanie od zaraz! To było jak sen na jawie! Jakby w PRLu dziecku dać cukierka! A w VW tylko słyszałem od pół roku: nie wiem, nie ma, czekamy…, itd. Czyli można zaspokoić rynek? Można - tylko trza se czipy samemu produkować a nie chytrze na chinoli liczyć (koncern KIA/Hyundai większość podzespołów i elektroniki produkuje sobie sam - bez niczyjej łachy)! Ciesze się jak dziecko że ta saga już się wreszcie skończyła i sporo grosza w kieszeni na waciki zostanie… :-) Bo jeszcze tego Tiguana nawet nie zobaczyłem, ale przez to że tak długo na niego czekam to od samego oglądania jego testów na YT już mi się znudzić zdarzył… :-) … Jak wreszcie go wyprodukują na ten lipiec to trza będzie już z nim uciekać bo niebawem nowy model wejdzie… :-)
Żenada…
Bardzo dziękuje Wam wszystkim za miłą dotychczasową konwersację i życzę mimo wszystko szybkich dostaw Waszych autek oraz wiele radochy z ich użytkowania.
Oczywiście będę tu zaglądał. :-)
Ps.: Odpowiadając na pytanie które na pewno i tak by się pod tym moim postem pojawiło: NIE zrezygnowałem z zamówienia Tiguana - po prostu jak wreszcie raczą go kiedyś wyprodukować to go kupię i od razu na pniu dalej opchnę i to ze sporym zyskiem (nawet dealer powiedział że od razu go ode mnie odkupi z dopłatą…3 tys zl (śmiech na sali), wiec na wolnym rynku to spokojnie ze 20 tys zl na nim od ręki zarobie i to już z opłatą na podatek… :-) (nawet mam już wstępnie jednego chętnego)… Jakby mi w maju powiedzieli że jest półtora roku czekania i że ceny aut pójdą mocno w górę ale oferty cenowe na umowach zakupu pozostaną niezmienne to bym się zapożyczył i z 5 tych Tiguanów kupił - KIA by mnie po ich sprzedaży darmo wtedy wyszła… :-)
Pozdrawiam