Ręce opadają na to wszystko, zaczynam tracić już cierpliwość.
Nie powinni przyjmować nowych zamówień w/g mnie. Bo i po co jak i tak się nie wyprodukują przez najbliższy rok. Jaja sobie normalnie robią.
Albo inaczej nie dotrzymali terminu z umowy to za każdy tydzień opóźnienia 1000zł rabatu.
Tylko jak my byśmy po wyprodukowaniu auta i przekazaniu do salonu nie odebrali go zgodnie z terminami z umowy to szybko nas podliczyli za parking itp...
Zobaczę kiedy w zamówieniu mam że ostatecznie powinien zjechać i wale z takim tematem do dealera.
Ile rabatu mi daje za niedotrzymanie umowy i jak to dalej zamierza rozwiązać. A to że jemu się fabryki palą to mnie nie interesuje-zamówienie przyjął, umowa podpisana. O i tyle w temacie. Wcale nie będę się krępował.
To jest ich problem, a nie mój.