chciałabym przekazać informację jak na dzień dzisiejszy wygląda etap zamówienia Państwa pojazdu.
Tygodnie produkcyjne dla modelu Tiguan eHybrid jak na razie nie zostały zatwierdzone. Ulegają one co jakiś czas zmianom, jednak na chwilę obecną nie są to terminy ostateczne.
W poprzednim mailu informowałam o globalnym problemie związanym z brakiem półprzewodników w branży motoryzacyjnej. Niestety sytuacja jak na razie nie uległa zmianom.
W systemie na dzień dzisiejszy przy Państwa aucie widnieje termin produkcji 13/2022. Nie jest to jednak termin wiążący i może on ulec zmianie. Jeżeli jednak zostałby zatwierdzony, wtedy planowany odbiór samochodu byłby możliwy w okolicach kwietnia 2022.
Kontaktowałam się w tej sprawie z Importerem, aby nadać priorytet produkcyjny, jednak z uwagi na obecną sytuację nie miałby on większego znaczenia, ponieważ wszystkie modele z silnikami hybrydowymi zostały objęte restrykcjami i mają opóźnienia.
Tiguan zamówiony 27.05.2021
Kurde, ja zamawiałem miesiąc wcześniej, ale zakładam, że to nic nie zmienia i termin dostanę podobny. No nic, zobaczę jakie dostałbym warunki leasingu na Teslę bo rok czekania na Volkswagena to jednak przegięcie. Wnerwia też to, że nie priorytetyzują zamówień wg daty zamówienia. Chce u nich zostawić niemal 200k i czekam i czekam. Najpierw 5 miesięcy — spoko. "Może będzie wcześniej, to taki pesymistyczny termin". Jasne. A teraz kolejne 6 miesięcy? Serio? A do tego dosłownie zero pro-aktywności w sensie zero informacji z ich strony. O każde pół zdania informacji muszę pisać, przypominać się itd. Jak pytam online to odsyłają do dealera, ten albo nie wie albo nie chce powiedzieć. W końcu po X mailach rzuci jakąś informację — ale od niego żadnych terminów jeszcze nie dostałem w przeciwieństwie do innych, co zamawiali Hybrydy. Co każe sądzić, że jest bardzo źle i facet nie mówi, żebym się nie rozmyślił.
Jeśli leasing w ING będzie miał ok warunki to biorę Model 3 od ręki albo z dostawą w grudniu w najgorszym razie. Jakoś przeżyję z kolejnym sedanem, trudno, ale przynajmniej będę mógł śledzić każdy etap zamówienia, a jak będę potrzebował dodatkowe bajery to mogę je w każdej chwili dokupić z aplikacji/strony (np. ogrzewane tylne siedzenia, jak córka wyrośnie z fotelika, rozszerzony autopilot itp.).
Naprawdę mam nadzieję, że kiedyś przemysł motoryzacyjny doścignie e-commerce czy Teslę pod względem customer experience, bo na razie to różne epoki.