Witam serdecznie - jestem tu nowy, ale ten temat bardzo mnie zainteresował. Otóż moja sytuacja wygląda następująco. W dniu 26 maja 2021 r. złożyłem u jednego z łódzkich dealerów VW zamówienie na VW Tiguana (wersja R-Line, 2.0 TSI, 245KM - czyli 4x4, benzyna, w automacie, bez hybrydy) i zapłaciłem 3000zł pierwszej wpłaty. Z ekstrasów z konfiguratora mam tak na prawdę tylko dobrany jakiś pakiet zimowy, pakiet black oraz lepsze nagłośnienie HK i koło dojazdowe - czyli bez szaleństwa - bo najbardziej zależało mi na silniku tak na prawdę... Wstępnie ("na gębę") otrzymałem od dealera termin produkcji tego auta na środek sierpnia, więc w lipcu sprzedałem swój stary samochód (Seata Atece) i oczekiwałem na nowy... W połowie sierpnia zadzwoniłem do dealera z pytaniem co się dzieje, bo była cisza w temacie, na co usłyszałem odpowiedź, że pojawiła się data produkcji mojego auta, ale przewidziana dopiero na 3-eci tydzień września... Wziąłem więc z wypożyczalni Seata Arone na miesiąc w nadziei, że w ciągu tego czasu dostanę moje nowe auto... Minął już jednak kolejny miesiąc (auto do wypożyczalni oddałem, bo mi było szkoda kasy na kolejne wypożyczenie i jeżdżę do roboty komunikacja miejską i kolejową z 3 przesiadkami, a doraźnie po blisko domu rowerem), jednak auta nie mam nadal, a ten 3-eci tydzień września minął przecież kilka dni temu... Zadzwoniłem więc dziś ponownie do dealera z pytaniem o co chodzi, a on mi na to odpowiedział, że tylko w kilku przypadkach ma niedotrzymane terminy wrześniowe (właśnie ten 1 mój Tiguan, 1 Golf kombi i 1 Golf zwykły - bo pozostałe 2 Tiguany - ale te 190KM i Golfy w podstawie już klienci wrześniowi właśnie odebrali), jednak VW nie podał dealerowi już żadnych nowych terminów produkcji tych 3 samochodów, których termin nie został dotrzymany...
I teraz nie wiem co robić - nie wiem bowiem czy to oznacza, że "na dniach" ten samochód w końcu się wyprodukuje skoro nowej daty produkcji nie podali, czy może się już wyprodukował zgodnie z tą datą ale brak kolejnych wpisów po prostu, czy też może lada chwila przyjdzie kolejny nowy termin (jakiś mega odległy znowu)...?
Napisałem dziś rano pismo via e-mail do VW Polska - ale na razie cisza, jest tylko potwierdzenie że dotarło...
Już się dziś nawet powoli zacząłem interesować innymi samochodami (CX-5 - są 2 w Polsce od ręki do wzięcia w podobnej konfiguracji i cenie, Stelvio i Tuscon - do wyboru do koloru...)... Sam nie wiem co teraz robić - idą chłody, mam małe dziecko, chorą teściową, daleko do pracy (inne miasto) - auto jest mi niezbędne, bo żona swoim też dojeżdża do pracy w innym mieście i nie mogę go jej "podebrać"..., a dealer zastępczego auta mi dać nie chce, bo mówi, że nawet "demówki" wszystkie już maja wysprzedane i nie ma co dać... Sytuacja zrobiła się więc patowa... Czy wg Was - skoro nie ma nowej daty produkcji, a stara minęła - to może oznaczać, że to auto we wrześniu odbiorę? Czy rezygnować z VW i brać SUV-a innej marki? Pozdrawiam i będę wdzięczny za radę, tudzież za wskazówki płynące z Waszych doświadczeń.
PS.: oświećcie mnie też o co chodzi z tymi brakami elektroniki i komponentów - bo wg mnie coś tu nie gra skoro inne marki nie narzekają na poddostawców - SUV-y od takich producentów jak: KIA, Hyundai, Alfa Romeo, Fiat, Mazda, Suzuki, Toyota, Subaru, itp. - są dostępne wszędzie od ręki, przynajmniej po kilka lub kilkanaście egzemplarzy w każdej specyfikacji i wyposażeniu (wiem to na pewno, bo telefonowałem wczoraj i dziś po rożnych dealerach i auta tych marek mogę odebrać choćby nawet już jutro)... Więc o co kaman...?