Widzę, że większość ma podobnie, ja też swoje auto sprzedałem na koniec czerwca i teraz pomykam Yarisem za kilkaset złotych.
Rozmawiałem ze swoim dealerem wczoraj, ale jest bardzo zachowawczy i twierdzi że lepiej się miło rozczarować niż zawieźć.
Mówi że niektóre auta przyjeżdżają w czasie inne spóźniają się miesiąc , wszystko zależy od tego co było zamawiane i czego akurat zabraknie w fabryce.
Jednym słowem jak na loterii
Ja mam zatwierdzony termin na 35 tydzień czyli produkcja w następnym tygodniu po przerwie, już za tydzień. Miejmy nadzieję, że fabryka nazbierała części i przez pierwszy okres produkcji nie będzie obsuwy