Dzisiaj dostałem info od mojego dilera, że:
"
Na ten moment mamy oczekiwany tydzień produkcji 26, a tydzień planowany - brak na ten moment."
Zadzwoniłem i dopytałem "o co kaman" z tym OCZEKIWANYM i PLANOWANYM terminem i dostałem info, że termin oczekiwany, to taki baaardzo wstępny. Szanse, że samochód gdzieś w tym terminie wyprodukują są bardzo nieduże. Dopiero w okolicach tego terminu wskoczy właściwy PLANOWANY termin produkcji, który będzie w miarę prawdopodobnym terminem - ale też tak na 90%... Może się nawet zdarzyć, że zmontowany już samochód będzie dodatkowo czekał na jakąś brakującą część i to ekstra wydłuży czas.
Dodatkowo, z uwagi na to, że zmiana rocznika modelowego wskakuje, to nie wiadomo, jak z homologacją będzie. Podobno teraz co pół roku trzeba nową robić, bo Unia co pół roku śrubuje normy.
Nie wiem na ile to prawda ale z tym optymizmem bym się wstrzymał jeszcze do końca czerwca. Niemniej - jest światełko...