Bez obrazy,
najbezpieczniej to, tak na wszelki wypadek, cały samochód wymienić...
A serio: nie sądzę, by to była tania sprawa. Sama wiązka może kosztować niewiele. Kilka stówek? Ale robocizna? Może do wymiany trza będzie pół samochodu rozebrać?
Serwisu, do którego będziesz chciał dać do naprawy nie zapytasz, bo potem co powiesz? Chyba, że masz gdzieś znajomka.
Ja bym naprawiał, mylił trop i nic nie kasował. Jest błąd to jest. Niech oni kasują. Na legalu.
Choć nie sądzę, by od skasowania błędu był dym.
Kto mi broni zdemontować fotel (wtedy trzeba wtyczki rozłączać i są błędy) do czyszczenia albo czegoś tam?
Nie popadajmy w paranoję! Jak się umie zrobić coś porządnie to nie ma obaw. Połączenie lutowane, zrobione dobrze, dobrze zabezpieczone antykorozyjnie, jest równie niezawodne jak ciągły kabel. Na lata.