może się okazać dość niezdrowe dla auta
co prawda nie w TIGU ale w innych samochodach nie raz zdarzyło mi się przejechać kilkanaście km przy zasięgu 0 i jakoś nic się nie stało
Spoko, to nie poród pośladkowy, że od razu ma się coś stać, ale szanse są zwiększone niż przy standardowym. Jeżeli często się jeździ na minimalnym albo wręcz zerowym stanie paliwa to jest zwiększona szansa na przycieranie się pompy i wtryskiwaczy z racji możliwości zasysania zwiększonej ilości powietrza, zbyt wysoka temperatura paliwa powracającego w układzie. Czasami zadziwia mnie wasz hurra optymizm w wielu mechanicznych oczywistych sprawach. Bez oleju w silniku też przejedziesz kawałek i nic może się nie stać, ale czy na pewno nie odciśnie to piętna? Nie żebym się przejmował tym, po prostu czytam i komentuję
Nie mówię że akurat Tig ale są samochody, które są wrażliwe na niski stan paliwa i nawet mechanicy zalecają niedopuszczanie do niskiego stanu, tak samo są silniki, w których stan oleju poniżej 1/3 wartości powoduje negatywny wpływ na silnik a konkretnie turbosprężarkę, przykładem jest 1.3 JTD.
Wiem, że auto świat nie jest jakimś szczególnym merytorycznym medium, ale akurat tutaj piszą o rzeczach oczywistych
https://www.auto-swiat.pl/porady/eksploatacja/ryzykowna-jazda-na-rezerwie/qptwdsx