Miałem dwie (no jedna jeszcze mam;) z VW) czarne perły. A także kilka czarnych metalików od różnych producentów.
W międzyczasie eksperymentowałem z różnymi formami zabezpieczenia lakieru. Głównie z ciekawości i żeby sobie wyrobić własne zdanie, bo cudów się nie spodziewałem.
Moim zdaniem jedynym zabezpieczeniem jakie warto stosować to twardy wosk dwa razy do roku (czyli tak jak piszą w instrukcji obsługi). I to głównie ze względu na efekt wizualny i dobry stosunek do ceny.
Reszta zabezpieczeń to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Tak naprawdę to taniej wyjdzie po kilku latach auto polakierować w całości;). Ludzie wydają tysiące złotych na powłoki ceramiczne (które z ceramiką nie mają nic wspólnego), a korzyści z tego są mizerne (może lekko łatwiej zmyć brud, dla myjni automatycznej nie ma to znaczenia). Sama aplikacja takich wynalazków za to ingeruje w lakier (konieczność polerowania). Najlepszym zabezpieczeniem auta jest właśnie ten fabryczny lakier. Jak nie kupuje się lakierów bazowych (a chyba nikt tak nie robi, ludzie biorą metalik lub efekt perły), to one są dość trwałe (mniej niż kiedyś, ze względu na materiały EKO ale jednak bardzo trwałe).
To samo tyczy się zabezpieczenia podwozia. Zwłaszcza jak auto stoi na dworze (reakcje chemiczne zachodzą znacznie wolniej niż w garażu).
Ja osobiście jeżdżę na myjnię automatyczną jak auto jest brudne lub mam za dużo pyłu od hamulców na felgach. Unikam klasycznych szczotek, jeżdżę na myjnie gdzie używane są gumowe elementy, wypełnione bąbelkami powietrza w środku (coś w rodzaju gumowej gąbki). Wystarczy wejść do myjni, obejrzeć je z bliska i od razu wiadomo czy to szczotka czy guma. Obecnie takich myjni jest dużo. Jak jest sól na podwoziu to bez spiny przy normalnym myciu biore program z myciem podwozia. Nie jeżdżę po każdej trasie w soli na myjnię.
I mimo tego jak pisze bartw@ te lakiery wytrzymują długie lata.
Nowego właściciela samochodu łatwo naciągnąć na różne niepotrzebne zabiegi, bo każdy chce dbać o swoje cacuszko. Przychodzi do nas z zachodu moda , tam powoli ukracana przez producentów, gdzie dealerzy bez ich wiedzy próbują wcisnąć różne zabezpieczenia (dla nich to produkt wysoko marżowy). Jakby te zabezpieczenia były tak dobre i efektywne kosztowo, producenci stosowali by je seryjnie;)
Są naturalnie rzeczy które warto rozważyć, typu zabezpieczenie przed kunami, jeśli takowe stanowią w okolicy problem.