Osobiście rozważam ASO do zmiany opon głównie dlatego, że jeśli po zmianie opon gdzie indziej auto zacznie ściągać (co się zdarza, mi niestety bardzo często), to w serwisie nie-ASO najpierw --może-- zareklamują opony, a gdy reklamacja nie przejdzie, to powiedzą, że problem wynika z zawieszenia auta. I w tym momencie w ASO jestem w lepszym położeniu, bo zawsze mogę spróbować żądać naprawy zawieszenia na gwarancji (pomimo faktu, że teoretycznie zawieszenie jest elementem eksploatacyjnym).
Może jestem już przewrażliwiony, ale ta ostrożność wynika ze złych doświadczeń z wieloletniego jeżdżenia różnymi starymi szrotami...
A jakość opon ostatnimi czasy coraz niższa i kontrola jakości kuleje, nawet w markach premium. Więc nietrudno kupić gniota, narażając się później na stwierdzenia, że to z autem coś nie tak.