Klocki i tarcze hamulcowe - zużycie

Zaczęty przez VENOM, 2018/06/20 11:10

Poprzedni wątek - Następny wątek

Tiggy

Cytat: Charls w 2019/07/03 15:47
Przy AH zużycie tylnych tarcz może być przyśpieszone, to raczej naturalne
Jakieś minimalne zużycie pewnie występuje ale jest ono pomijalne. AH trzyma koło w chwili postoju i odpuszcza przy minimalnym ruchu. Występuje tu głównie tarcie statyczne, które nie powoduje zużycia.
Sądzę, że zużycie tarczy w wyniku AH w całym życiu auta jest porównywalne ze zużyciem powstałym w wyniku jednego gwałtownego hamowania.


Charls

przy ruszaniu jednak przez ułamek sekundy występuje minimalne tarcie, czuć delikatne pociągnięcie, jak ktoś jeździ dużo po mieście to może wpływać na szybsze zużycie, tak mi się wydaje, badań w tym zakresie nie prowadziłem. W każdym bądź razie ja mam fabryczne tarcze przód i tył przy przebiegu 123 tys km ale nie wiem czy i w jakim stopniu używany był AH

już_nie_passat

Cytat: Charls w 2019/07/04 10:59W każdym bądź razie ja mam fabryczne tarcze przód i tył przy przebiegu 123 tys km

Chyba mało hamujesz :-) I słusznie bo tylko tchórze hamują.
Ale poważnie - jakość oryginalnych tarcz w 1-szej generacji Tiguana to była bajka. Nie można ich porównywać do jakości w Tigu II. Mam w domu obydwa i na własne oczy widzę jak zużywają się jedne i drugie. Nawet  nie chodzi o zużycie - w Tigu II po prostu rdzewieją. Serwis nie wymienia na gwarancji bo w przypadku tarczy mają milion argumentów typu:
"... przejechał Pan z rozgrzanymi hamulcami przez kałużę "
"... tak jest jak auto stoi pod chmurką a  nie w garażu"
"... za często ostro Pan hamuje "
"... to przez sól w zimie "
"... to wina polskich dróg - niemieckie autostrady to panie co innego "


iks

Wracając jeszcze do mojego unikania ręcznego to jeśli mam skrzynię na P i bez auto holda puszczam hamulec to samochód ciut drgnie do tyłu i wtedy jakby się zablokuje to ta blokada skrzyni tak działa?

Charls


rk

Na wzniesieniach zaleca się najpierw zaciągnięcie ręcznego, ułatwia to później zdjęcie blokady.

iks

Nie no na wzniesieniach oczywiście ręczny zaciągam :-)


PS. A to zatrzymywanie w sposób jaki to robię na płaskim terenie jest bezpieczne, nie wpływa jakoś negatywnie na skrzynię, nie wolała by jednak ręcznego?

rk

Przecież Ci napisałem, w jakich warunkach lepiej zaciągnąć ręczny. Chodzi tu o to, aby ułatwić zwolnienie blokady skrzyni biegów podczas ruszania (w uproszczeniu bolec wchodzący w zębatkę). W autach gdzie robi się to ręcznie (tak jak w T2) poczujesz mocniejszy opór przy zmianie z P na inną pozycję, jeśli wcześniej nie zaciągnąłeś hamulca a auto się lekko stoczyło.

Poza tym zaciąganie hamulca ręcznego jest zalecane ze względów bezpieczeństwa - docenisz to, jak np. niechcący ustawisz skrzynię w N zamiast na P i wysiądziesz z auta. Jak teren jest lekko pochylony auto się stoczy.

Auto hold pomaga zapominalskim. Ja np. jeździłem z AH i byłem mocno zdziwiony, jak koledzy wspominali na forum, że czasami jest ciężko przestawić dźwignię DSG z P na D. U mnie to się nigdy nie zdarzyło. Nie ma też efektu lekkiego ruchu samochodu po puszczeniu pedału hamulca.

O ile serwisy twierdzą, że obecnie auta wymieniają tylne tarcze częściej to nie wszystkie problemu opisane tutaj da się powiązać z elektrycznym hamulcem postojowym. Jak np. sprzedawałem swojego Golfa 7, którym jeździłem z włączonym AH to przy 67000 tylne tarcze było w bardzo dobrym stanie. Na pewno zużycie jest przyśpieszone, ale nie ożywałbym tego jako argumentu przeciwko AH. Płynne jeżdżenie z AH jest trudniejsze (zwłaszcza ruszanie trwa dłużej, trudniej kontrolować auso start stop) - z drugiej strony noga odpoczywa i nie ma ryzyka stoczenia się do tyłu, przy ruszaniu pod górkę.

iks

Wracając do zużywania się tarcz/klocków zastanawiam się jak na szybsze zużycie wpływa używanie aktywnego tempomatu. Mając okazję jechać bardzo długo z ACC  stwierdzam, że napewno bym sam tak nie panikował jak robi to auto zwalniając przed pojazdem przed. Miałem co prawda ustawione na przedostatnią odległość od pojazdu poprzedzającego ale ostatnia raczej powoduje gwałtowniejsze hamowanie więc nie warto. Poza tym lubię czasem przyspieszyć mimo ustawień bo np widzę, że ktoś mi zaraz będzie wisiał na tyle więc po puszczeniu pedału przyspieszenia auto znowu musi zwolnić. I jeszcze robię czasem tak, że przyspieszam przed pojazdem przed mimo, że auto zwalnia to chyba przegięcie jeśli chodzi o kwestię zużycia czy się mylę?

omen

Nasze auta nie są w stanie przewidzieć górki czy tego ze ktoś zaraz zjedzie. ACC działa sprawnie ale fakt jedzie jak... automat :)
Jest górka, większy opór - trzeba dodać obrotów. Ojej auto sie rozpędza (bo już zjazd ze wzniesienia) - trzeba przyhamować (nie zawsze poprzez redukcję biegu).
Kierowca może sam ocenić (zwłaszcza jak zna drogę) że w tym miejscu warto się rozpędzić aby lżej było wjechać pod wzniesienie, następnie na szczycie, lub jeszcze chwilę przed, puścić gaz aby pokonać przełamanie terenu i dalej na biegu lecz bez obciążania skrzyni potoczyć się w dól.
ACC wykonuje akcje na dany moment.
Jadąc na ACC czuć że auto jest bardziej "spięte" w każdej chwili gotowe aby przyspieszyć lub zwolnić. Moje pierwsze wrażenie: jedzie jakby cały czas na lekko wciśniętym hamulcu. Tak nie jest ale przy wolniejszej niż autostradowa prędkości ACC często użuwa hamulca aby zmniejszyć prędkość. Czy częściej niż żywy kierowca? Tak. Czy delikatniej i bez szarpnięć - znów tak. Czy ACC zużywa bardziej hamulce niż podczas manualnej jazdy? Ciężko powiedzieć. Na pewno spalanie potrafi być mniejsze dzięki temu że nie ma niepotrzebnego "duszenia" pedału przyspieszenia na nieodpowiednich obrotach.

już_nie_passat


Moim skromnym zdaniem szybkie zużywanie tarcz hamulcowych (szczególnie z tyłu) nie ma związku z ACC, ESP, ABS itp. Jedynym powodem jest kiepska jakość materiałów. Ciśnienie na ciągłe obniżanie kosztów produkcji jest ogromne. Ktoś pewno doszedł do wniosku, że tylne tarcze nie powinny wytrzymywać >100k (tak miałem w większości poprzednich VW). Próbowali zaoszczędzić na kosztach tarcz i trochę przegięli.
Dowód: przy ok. 50k wymieniłem oryginalne tarcze bo były w tragicznym stanie, założyłem ATE, od wymiany przejechałem kolejne 50k i nie bardzo widać ślady zużycia na tarczach ("oryginaly"już by poszły do kosza). Jeżdżę tak samo, ACC, ESP, ABS itp. działa jak wcześniej a tarcze są ok.
Czasy, kiedy części z "pierwszego montażu" były najwyższej jakości już minęły. Mam wrażenie, że markowe zamienniki są obecnie często lepsze.

arekp

@już_nie_passat ja zbliżam się do 50kkm, ale moje tarcze są nadal w bdb kondycji. Wręcz usłyszałem, że jak dalej będę tak delikatnie jeździć, to nigdy nie przyjadę do nich na wymianę.

już_nie_passat


Kabe


Darayavahus

Moje tarcze mają 15 tyś i już można zaobserwować rant więc faktycznie są z kijowego materiału. Co do rdzy i rowków jednak brak - ale też auto odebrałem wiosną i jeszcze nie przeżyło żadnej zimy.
Jako zamienniki polecam podstawowe ATE.


Teraz nie znajdę ale kiedyś widziałem test hamulców (chyba w Golfie) i wyszło że fabrycznym zdecydowanie daleko do markowych zamienników - no ale mierzyli skuteczność a nie trwałość.