Samochod odebrany, zrobilem 30 km spowrotem do domu.
Zawieszenie duzo lepiej. Nie skrzypi juz jak stare lozko na policjantach i poprzeczych dziurach. Dalej wali na studzienkach czy wiekszych dziurach, ale tutaj chyba po prostu TTTM w wypadku adaptive amaortyzatrow.
Jezeli chodzi o te dziwne dzwieki chrobotania, albo obcierania lub skrzypienia / trzeszczenia metalowych czesci to dalej sa. Wydaje mi sie, ze mniej. Tylko 2 razy podczas 30km je uslyszalem. Najlatwiej je wywolac kiedy dojezdzamy do poprzecznej drogi w ktora chcemy skrecic, zwolnilismy, jestesmy na niskim biegu 2 lub 3, skrecamy kierownica dodajemy gazu i przez 2-3 sekundy sluchac glosne chrobotanie lub obcieranie, po czym to ustaje. Nie wiem, czy to ma jakis negatywny wplyw na cokolwiek, ale dla samochodu za ponad 200tys moim zdaniem to niedopuszczalne.
Mam przed soba jeszcze dzisiaj 50km do pokonania po syna do szkoly, to jeszcze poslucham czy faktycznie jest lepiej.
Zaczynam myslec, ze moze to przekladnia pomiedzy skrzynia a napedem, albo cos z ukladem kierowniczym, bo jak kola sa proste to tego nie slychac.
Zglosilem rowniez skrzypienie drzwi kierowcy, powiedzieli ze nasmarowali, ale jest gorzej niz bylo
Skrzypialo tylko przy zamykaniu, teraz skrzypi przy otwieraniu i zamykaniu