Kilka lat temu, gdy zasilałem kamerkę w nowym Rapidzie, podłączyłem ją podpinając się pod skrzynkę bezpiecznikową "od przodu". Nie robiłem żadnych modyfikacji w instalacji. Żadnych cięć, wcięć itp. ani jakichś dokładek końcówek od tyłu. Pokazałem to pracownikowi chyba serwisu z pytaniem czy grozi mi utrata gwarancji za takie coś. Wzruszył ramionami i dał do zrozumienia, że nie widzi problemu.
Wnioskuję, że jeśli jakaś przeróbka nie będzie miała związku z ew. usterką to oni też ludzie i nie będą robić z igły widły...
Generalnie jak jakakolwiek przeróbka jest dobrze ukryta i nie sprawi kłopotu, to oni nie szukają z lupą po całym samochodzie czy ktoś przypadkiem czegoś gdzieś...
Nie maja na to czasu. A instalacja jest rozległa...