Pytanie dlaczego podczas jazdy ACC nie został ponownie aktywowany, bo powinien jeśli odzyska widoczność?
Czujnik bierze pod uwagę jakiś czas. Pewnie średnia ilość szumów/fałszywych ech czy co innego on bierze pod uwagę zaczęła spadać (np. mniej śniegu padało, część się obsunęła z czujnika itp), ale nie osiągnęła progu ponownej aktywacji. Po ponownym uruchomieniu diagnostyka wystartowała od zera i sterownik załączył czujnik.
Miałem kiedyś sytuację gdy padał deszcz, następnie przestał i po minucie wyłączył się ACC. Droga była od tego momentu sucha i nie było żadnej mgły czy wody podniesionej przez przejeżdżające auta.Po kilku minutach włączy się ponownie;)
Po drugie trochę nieciekawie się robi, gdy taka sytuacja zdarzy się na autostradzie. Pytanie dlaczego nie można aktywować "stałego" tempomatu bez pomiaru odległości przed autem.
Czemu nieciekawie? Jak warunki są na tyle złe, że ACC się wyłączyło to raczej jeżdżenie w tym samym czasie na tempomacie nie należy do najlepszych pomysłów.
Brak funkcji normalnego tempomatu wynika pewnie z tego, żę jadąc z ACC przyzwyczajasz się do tego w danym smochoidzie. Gdyby nagle (nawet po ponownej aktywacji) auto nie zachowuje się tak samo to można się zdziwić. Mi na przykład ładną chwilę zajmuje przyzwyczajenie się do klasycznego tempomatu w aucie żony. Druga teoria to taka, że po prostu dodanie 3 funkcji do kierownicy/zegarów itp. nie było by zbyt intuicyjne (jest tam też ogranicznik prędkości).