@jkan997 te dwa dodatkowe miejsca są "na doczepkę". I to w każdym pojeździe z taką funkcją. Oczywiście da się w nich jechać, ale dorosły nie będzie mieć tam komfortu - choćby ze względu na bliskość głowy do dachu.
W razie jak coś się wydarzy na drodze, dotarcie do tych pasażerów będzie dużo bardziej problematyczne. A wiadomo, że wtedy liczy się czas. Stąd wspomniałem o bezpieczeństwie, bo jeśli patrzeć tylko na papiery, to auto ma homologację, więc można by zapytać "w czym problem?" - ale ja bym się na to nie zdecydował.
Naleźę do osób, które analizują różne sytuacje i staram się wyprzedzać fakty - tak zawodowo jak i w życiu. Dlatego do krótkiego Tiguana dokupiłem dodatkowe poduszki na tylną kanapę - a czego nie robi zdecydowana większość, choćby tu na forum i z tego samego powodu Allspace u mnie odpada w przedbiegach, bo tych poduszek nie da się dokupić. Pewnie przy Tarraco też nie, a nie wiem co zabezpiecza te dodatkowe siedzenia.
Wspomniałeś o VANie doposażonym i przehomologowanym. VANy "po staremu" to były auta właśnie z wymontowaną kanapą i zazwyczaj z zaślepionymi (lub zablokowanymi) drzwiami. Technologicznie się nie różniły od typowego modelu danego producena. Dodawałeś kanapę, pasy, wstawiałeś drzwi z szybami zamiast "ślepych" i można było starać się o papiery.
Tu mówimy o bezpieczeństwie pasażerów, co więcej u Ciebie dzieci.
Niestety prawda jest taka, że w dzisiejszych czasach, bohaterów takich jak Wy, którzy decydują się na więcej niż dwójkę dzieci, jest bardzo mało i rynek motoryzacyjny nie jest na Was przygotowany. Mam kilkoro znajomych w podobnej sytuacji i z tymi samymi problemami. Niestety, nawet nie na drugi plan spada wtedy marzenie o fajnym samochodzie. Wybrać trzeba taki, który pozwala się bezpiecznie i komfortowo przemieszczać.
Znajomi korzystają właśnie z: VW Sharana (5 osób), Forda Galaxy (5 osób + babcia co któryś dzień), a jedni ... jeżdżą wszędzie na dwa samochody, bo dwa mniejsze samochody okazały się praktyczniejsze na typowe dni w mieście (zakupy, szkoła + praca), a kupowanie dużego, w ich przypadku również na 6 osób auta, na okazyjne wyjazdy poza miasto dla całego kompletu uznali za kiepską opcję.
Pamiętaj, że przy 4 dzieciaków w różnym wieku będziecie musieli ogarnąć codzienną logistykę - przedszkole, szkoła, praca, zakupy, lekarz, zajęcia pozalekcyjne. Tego się nie da ogarnąć jednym autem, choć o tym nie myśli się na początku, a z zewnątrz tego nie widać i dopiero kolejna zmiana auta i decyzja moich znajomych o dwóch pojazdach otworzyła mi oczy na realne potrzeby w takiej sytuacji.
Jest jeszcze jeden argument za dwoma autami, i choć jest to realny problem, specjalnie piszę o tym na końcu, gdyż możemy to wrzucić w kategorię "for fun". Kłótnie już nieco starszych niż pieluszkowe dzieciaki o to które gdzie w aucie sieci. Jak się dzieciaki spieraję o miejsce, są wrzucane do osobnych aut ;-)
I na koniec gratulacje! Osobiście uważam takich ludzi jak Wy za bohaterów :-)