Aspekt ekonomiczny nie był u mnie najważniejszy, ale wg. mnie, a więc subiektywnie:
- cena Tiguana eHybrid była wówczas korzystana na tle innych marek oraz w koncernie VAG (rabat od VW wtedy 15 tyś, rabat za zawód, rabat od dealera, darmowe duperele- bo mieli sprzedawać hybrydy-każdy salon chyba chciał mieć jedną chociaż zbytą). Nie było wówczas podobnej oferty w cenie korzystniejszej (cupra i tarraco z tym zespołem hybrydowym były droższe a i tak nie mogły być tak doposażone),
- oszczędność na samej benzynie szacuje co najmniej 10 litrów na każde 100 km po mieście, a w trasie 4-5 litrów względem obecnie używanego samochodu. Wyjeżdżam poza miasto, ale nie są to podróże regularne, przewidywalne, a na bardzo daleko wybieram inne środki transportu. Obliczyłem w 2020 roku, szacunkowo, że miesięcznie oszczędzę nie mniej niż 700 pln, a ceny paliwa przecież wzrosły.
- powyższe obliczenia i tak nie służyły do wyboru auta, miały na celu usprawiedliwienie się przed samym sobą, że są merytoryczne przesłanki, aby lubiany samochód zmienić na nowy,
- nie potrzebuję samochodu do szybkiej jazdy (dla mnie to żenujące, bywa często niebezpieczne także dla innych, do tego stres, a ja wolę relaks),
- warto jednak mieć możliwość dynamicznego wyprzedzenia albo włączenia się do ruchu - Hybryda VW robiła to lepiej niż inne auta, którymi jeździłem, poza leonem cuprą (ale w nim wykurzał mnie warkot silnika emitowany dla symulacji sportowego auta)
- wcześniej VWageny mnie nie interesowały, uznawałem tą markę za przereklamowaną, bo dość awaryjną, choć trwałą (tak jest do teraz, ale pewne elementy w Tiguanie stępiły moje wątpliwości np. iQ.Light, wyświetlacz zegarów, aktywne zawieszenie)
- ponieważ przejechałem w życiu setki tysięcy kilometrów, a kierowcą jestem ... (no zacząłem jeździć w tamtym wieku, zanim pojawiły się komórki i inne takie) to wyjątkowo spodobał mi się styl jazdy Hybrydą typu PHEV, która oferuje znaczny, kojący komfort, brak napięcia, generalnie cisza i spokój. Na co składa się także żwawość takiego napędu, która utwierdza, że auto jest w razie co gotowe dać wiele. Taki trochę wilk w owczej skórze. Lubię na ulicy popatrzeć sobie na sportowe auto, ale sam nie lubię afiszować się osiągami samochodu. Tiguan mi przypasował, bo o jego możliwościach świadczy co najwyżej przycisk GTE, a i ten tylko dla oka pasażera dostępny, jak skojarzy to w miarę trafnie.
- przywiązuję co raz większą wagę do tego co cywilizacja wyczynia z Ziemią, przynosi mi satysfakcję robienie czegokolwiek co umniejsza mój wkład w obciążaniu środowiska. Chciałbym, aby moje dzieci nie uważały, że wcześniejsze pokolenia bezmyślnie zrujnowały naturę, jej piękno, a życie na planecie-w naszym domu uczyniły nieznośnym, innym niż sami dostaliśmy od naszych przodków.
Chłodna kalkulacja, bardzo rzadko ma możliwość zdominować wyobrażenia, przekonania czy emocje. "kobita to jedna taka, druga siaka, trzecia owaka, a po ślubie wszystkie takie same są..."