Jeżeli nie przewidujesz ładowania na urlopie, to co zrobisz w tej kwestii, suma sumarum wyjdzie na to samo. Z moich doświadczeń wynika, że nawet jak bateria nie była zablokowana to w pewnym momentach auto i tak ją ładowało, i tak w szybkim jednostajnym ruchu poziom naładowania podnosił się z czerwonego do drugiego białego poziomu na wskaźniku. To oczywiście nieznacznie podnosi chwilowe spalanie benzyny. Ale później znowu je obniżyło, bo elektryk odciążał motor spalinowy przy przejazdach przez miejscowości lub po ustabilizowaniu prędkości. Nadto z chwilowego zużycia kWh widać jak się angażuje przy przyspieszaniu lub podjazdach.
Takie to Tiguan ma dla nas ciekawostki i zajęcia na dłuższe podróże. Te krótkie trasy na samym prądzie mamy już ogarnięte 😉
Ja, gdy wybieram się w dłuższą trasę przełączam od razu z trybu domyślnego w tryb hybrydowy. Wówczas zanim pojawił się czerwona belka na wskaźniku zgromadzonej energii Tiguan przejdzie co najmniej 100 km.