Stuki w zawieszeniu

Zaczęty przez jedrekk, 2018/08/01 16:12

Poprzedni wątek - Następny wątek

już_nie_passat

W moim przypadku mechanicy/diagności (dokładnie trzech niezależnych) potwierdzają istnienie nienormalnych stuków podczas jazdy po nierównościach. Ale zabierałem ich na mój odcinek testowy, na którym stuki łatwo pokazać. Dodatkowo potwierdzają kiepskie tłumienie nierówności i niski komfort, jak na SUV'a szczególnie - ale to już nie usterka. Żaden jednak nie potrafi wskazać usterki w warsztacie na stanowisku diagnostycznym.
Załączałem wcześniej w wątku linki do filmów - nie wiem jakie problemy trzeba by mieć ze słuchem, aby tego nie słyszeć. Filmy są nagrane na starych amorach, teraz, po wymianie jest trochę lepiej.

Darayavahus

Byłem dzisiaj w ASO bo już mocno waliło (16,5 tyś). Jak opisałem co się dzieje i w jakich okolicznościach gość od razu zza biurka powiedział, że łączniki stabilizatorów do wymiany - i faktycznie, uzdrowili mi go w ten sposób.
Z drugiej strony w sierpniu byłem w stacji diagnostycznej żeby mi go obejrzeli przed wakacjami i stwierdzili ze totalnie nie ma się do czego przyczepić. Taki mój wniosek że może wizualnie nie widać sparciałej gumy ale w środku jest kongo...


Tak czy inaczej:
- już wiem co, i jak się powtórzy wiem co palcem wskazać
- straszna lipa że takie słabe komponenty montują. Mój drugi Golf V ma 15 lat, 170 tyś nakręcone i zawieszenie nigdy nie było robione. Może już nie grzeszy stabilnością ale nic nie stuka.
- Ja mam wersję made in Mexico, może łączniki też są made in Mexico bo amerykańskie mają nr 5QM 411 315 a europejskie 5Q0 411 315 A. Nie wiem na jaki numerek mi wymienili ale liczę że europejskie i może będą trwalsze - zobaczymy.

wrb

Jak czekałem na odbiór Tigsa to stuków w zawieszeniu obawiałem się najbardziej, głównie dlatego, że trochę się o nich naczytałem na naszym forum. Po przejechanych 17k powiem tak, gdybym o nich nie czytał, to nigdy nie zwróciłbym na to uwagi. Często jeżdżę Golfem (ten sam wiek niemal identyczny przebieg) po tych samych trasach co Tiguanem, po tych samych dziurach i słyszę w nim to samo co w Tiguanie z zawieszeniem w trybie "Normal".

ARS

Przyznam, że również należałem do osób mających bardzo duże obawy pojawiających się stuków zawieszenia. Narazie po 10.000 km jest cisza.

Ekhangel

DCC, 13kkm. Stuków brak.

Bewon

Witam w moim tigu 22 tys przebiegu Kola 20 sportowe zawieszenem bez dcc rozwjazaniem problemu okazaly sie gumy i mocowanie srodkowego wydechu nareśćie cisza   

van_daal

Odgrzewam kotleta bo i u mnie stukanie występowało od nowości. Mam DCC i po ponad roku już się z tymi stukami pogodziłem choć zjawisko mnie niezmiennie irytowało. Byłem przekonany, że to jest właśnie wina niesławnego DCC.

@arekp  - pamiętasz jak na przejażdżce pytałem Ciebie czy te odgłosy są ok? Dyplomatycznie niczego nie potwierdziłeś ani nie zaprzeczyłeś choć zasugerowałeś - może i nieświadomie - że raczej TTTM. Oczywiście nie mam pretensji do Ciebie tylko sam sobie w brodę pluję, że wcześniej do łba mi nie przyszło i dopiero po roku przypadkiem znalazłem przyczynę moich "stuków w zawieszeniu".

A wina leżała po stronie... nie nie, nie amortyzatorów ani niczego w zawieszeniu.

Winną okazała się być maska, znaczy pokrywa komory silnika! Otóż jeb..cy z fabryki źle wyregulowali gumowe odbojniki i jeden (albo i więcej?) miało lekki luz, który skutkował stukami na wybojach. A że dwa z czterech odbojników są mocowane w okolicy nadkoli to odgłosy były ekstremalnie podobne do stuków z zawieszenia.
Po lekkiej korekcie wysokości odbojników nastała nareszcie błoga cisza.

Polecam kolegom cierpiącym na chroniczne "stuki w zawieszeniu" sprawdzenie tego cholerstwa. A nóż widelec...

:) :) :)

S-Tig

Masz na myśli ten plastik, co go w 2.0 w pewnym momencie przestali montować i potem mieli dawać jakiś poprawiony? Jest jakieś miejsce, gdzie regularnie miałeś stukanie? Przetestowałbym sobie tam przejazd z pokrywą i bez.

van_daal

#143
NIE.

Chodzi o POKRYWĘ KOMORY SILNIKOWEJ czyli potocznie MASKĘ.

Nigdy nie przestali jej montować...  ;)   

arekp

@van_daal stuki z zawieszenia jak najbardziej występują, klapę u mnie weryfikowałem w pierwszej kolejności. Jak będę kolejny raz w SZN to możemy się spotkać na moim szlaku testowym i pokażę Tobie jak jechać aby je wydobyć ze 100% skutecznością ;-) Tyle, że później już zawsze będziesz je słyszeć. Kolega @rk też nie słyszał. Do czasu.

Ogólnie stuki w moim były finalnie potwierdzone przez ASO, poczynając od konsultanta, przez mistrza, aż do kierownika działu serwisu. Niestety, TTTM.

U mnie było to o tyle denerwujące, że 150m jakie codziennie pokonywałem wielokrotnie jadąc do domu/z domu po Trylince wydobywało te dźwięki.

van_daal

Źle się wyraziłem używając zwrotu "błoga cisza" bo takowej nie ma i na nią nie liczę.

Ale w porównaniu do tego co było to jest "niebo a ziemia". Odgłosy zmniejszyły się o 80-90%. Wyraźna poprawa choć do doskonałości też trochę brakuje.