Zaraz minie rok jak zakupiłem auto i przejechałem 16 000 km. Praktycznie od razu została nałożona powłoka ceramiczna na całe auto.
Wczoraj myłem Tiga i półroczne auto firmowe mojej żony (biała Skoda Rapid), które nie ma żadnej powłoki, ani nigdy nie było woskowane.
Mimo, że nigdy nie myłem Tiga ręcznie gąbkami tylko zawsze myjka ciśnieniowa to powierzchnia lakieru jest idealnie gładka. Jak przesunie się dłonią po karoserii to nie wyczuwa się żadnej chropowatości. Natomiast w przypadku drugiego auta efekt jest odwrotny, tak jakbym przesuwał dłoń po papierze ściernym.
Dodatkowo na Tigu ilość "łapanych" muszek/komarów na przodzie auta jest kilkukrotnie mniejsza, a po myciu myjką ciśnieniową (bez szczoty/gąbki) wszystko elegancko schodzi. Na Skodzie, aby pozbyć się tego dziadostwa nawet po zastosowaniu dodatkowej chemii bez szoty/gąbki nie da rady.
Dodam, że oba auta są garażowane.
Podsumowując rok po zabiegu jest lepiej niż myślałem. Zobaczymy jak będzie za kolejny rok. Powłokę mam w wersji na cztery lata i mam nadzieję, że jeszcze trochę wytrzyma.