Zatrzymanie na pasie awaryjnym, cofnięcie się kilkaset metrów i bieganie w kamizelce, żeby uprzątnąć te elementy jest bardzo niebezpieczne. Raz w życiu przebiegałem przez autostradę i nie zamierzam tego doświadczenia powtarzać;)
Przy odstępie 4 rzeczywiście jest sporo miejsca, dla kogoś, żeby pas zmienić - jakoś mi to nie przeszkadza, droga jest dla wszystkich. Przy odstępie 3 już trzeba zacząć uważać i wypatrywać niespodzianek na drodze [przeszkody, uszkodzone auta, auta jeżdżące pod prąd itp.[]- czasu na reakcję (naszą i auta) będzie bardzo mało. Mniej niż 3 to już loteria i pełne skupienie, dobre może na wolniejsze korki.
W okolicach Warszawy jestem rzadko - ale pewnie jak bym był, to zasada, że jak jesteś wśród piranii musisz kąsać jak i one miałaby zastosowanie;) W okolicach innych dużych aglomeracji (Śląsk, Poznań, Trójmiasto, Łódź) bez problemu i specjalnego zwalniania można jeździć na 4. W Niemczech poniżej ustawienia 3 jest mandat, co i nas pewnie czeka (odległość w [m]=50% prędkości w [km/h]).
Mnie bardziej irytują kierowcy trzymający się na zderzaku - w razie hamowania koleś nie ma żadnych szans, by zdążyć zahamować. A jeszcze najprawdopodobniej mnie zepchnie z toru jazdy na jakąś przeszkodę.
Ustawienie 5 jest idealne na umiarkowanie złą pogodę (deszcz, mgła).