A ja uważam, że strefy są potrzebne. Mam w poważaniu swoje zdrowie i następnych pokoleń (chyba statystycznie 7 lat średnio skraca się życie w polskich miastach, które są w czołówce o najgorszych parametrach smogu). Oczywiście wiem, jak osamotniony jestem w swoim poglądzie. Wjazd do stref uzależniany jest od emisji spalin w świadectwie homologacji, tak jak to ma miejsce w strefach płatnego parkowania, gdzie poniżej wskazanej wartosci możesz wykupić abonament kilka razy taniej niż normalnie. To duże oszczędności dla osób, które nie są mieszkańcami danej strefy, ale w niej parkują codziennie, np. dojeżdżając do pracy. Niestety jeszcze nie objawiła mi się żadna osoba, która wzięłaby to pod uwagę przy zakupie auta, choć potrafią się emocjonować mniejszym o litr spalaniem lub groszowymi różnicami w cenie oleju i benzyny. Tak na marginesie, nasze umysły pozostają czasem w takim zamkniętym schemacie myślenia, który nie dopuszcza zrobienia sobie dobrze....