A to nie jest tak, że na DK to przejedzie tak jak się to ustawi? I każdy normalny człowiek ustawi, żeby DK robić spalinowym, żeby mieć pełną baterię do używania tam gdzie się najwięcej oszczędza, czyli po zjeździe z DK?
Nie do końca. Na krajówkach jazda w trybie hybrydowym ma sens, gdyż jazda rzadko jest płynna, a podczas hamowania następuje odzysk energii. Dodatkowo silnik elektryczny wpiera spalinowy podczas większych obciążeń typu podjazdy, dzięki czemu ekonomia jazdy jest zdecydowanie wyższa.
Na drogach ekspresowych i autostradach, gdzie raczej jedziemy bardziej statycznie, hybryda niewiele pomoże - a zdecydowanie nie odzyskamy wystarczająco energii. Pomijam tryb w którym celowo ładujesz baterię podczas pracy silnika spalinowego - a nie z rekuperacji energii. Oczywiście nadal mamy wsparcie hybrydy na podjazdach co poprawia ekonomię jazdy, ale to z moich obserwacji nie warte utraty energii względem całej podróży.
Po 15 tysiącach w hybrydzie, zaczynam dostrzegać braki w "inteligencji" auta. Niby wskazanie miejsca docelowego podróży pozwala na trasę w trybie adaptacyjnym - optymalizację trasy "do" z uwzględnieniem - przynajmniej w moim aucie - wszystkich różnic w wysokości terenu itp. Przynajmniej według deklaracji działania tej funkcji. Problem w tym, że nie da się zaprogramować trasy "tam i powrotnej", aby cało to inteligentne planowanie miało większy sens.
I faktycznie odbiegamy za mocno w bok w właściwego tematu.