Moje wnioski po porównaniu Tiguana, Q5 oraz XC60 dla małżonki.
Wniosek ogólny, jak te auta kosztowały 3-4lata temu 100k to spoko ale teraz za tą kasę jakość środka odebrałem w większości jako kpinę.
Tiguan miałem dostępny tylko w Elegance i Special Edition. Jako zadowoleni posiadacze Tiguana z 2020r. odebrałem dobrze wersję SE, taki normalny Tiguan. Za 150k plus dodatki jestem w stanie to ogarnąć głową z dieslem natomiast cena robi się trochę zaporowa. Wyświetlacz trzeba brać zdecydowanie większy. W SE prosty ale bardzo solidny tunel środkowy, w Elegance te piano black to porażka. Całość wygląda jak w jakiś tanim Fiacie i nie chcę myśleć jak te piano będzie wyglądało po paznokciach damskich za kilka miesięcy. Dramat. Dodatkowo cofnięto rabaty, polityka anty sprzedażowa. Nie będzie Tiguana bo kupić takie auto za 200k z małym plusem to jak w gębę sobie dać.
Q5 największa porażka. Nawet nie chcę mi się pisać, otwierasz drzwi i ciąga na wymioty. Trzecie podejście do Audi i podobne odczucie z tym ze A7 i Q8 były chociaż nijakie a to coś to dno i muł. Obrzydliwe wnętrze od tabletu w dół, tandeta.
XC60 Najlepsze wrażenie, te auto wygląda bardzo solidnie ma normalny silnik(1.5Tsi uważam w aucie za 200k za żart, wiem w gratisie są dolewki oleju i odwiedki cykliczne w ASO) itp. itd. Są małe detale które dziwią, trochę żenują ale i nigdy nie miałem do czynienia z Volvo. Wyświetlacz centralny lekko śmieszny na pewno do przyzwyczajenia się od nowa. Dziwne wypełnienia jakimś filcem np. wnęki drzwi wiem że to pewnie eco ale wygląda na biedę.
Podsumowanie tego mocno skrótowego opisu brzmi szukamy dalej, podejdziemy na spokojnie do tematu Volvo, może poczekamy na nowe BMW X3 ale do 250k będzie to bieda pewnie.
