Zakup auta DEMO

Zaczęty przez MrBlacker, 2018/06/18 09:36

Poprzedni wątek - Następny wątek

MrBlacker

Może niektórzy z Was w związku z atrakcyjną ceną zdecydują się na zakup auta DEMO stąd może watro zwrócić uwagę na poniższe informacje.

Decydując się na zakup takiego auta należy pamiętać, że auto DEMO to auto już sprzedane i zarejestrowane więc gwarancja liczy się od momentu sprzedaży dealerowi (pół roku mniej bo dealer może auto sprzedać dopiero po takim okresie).
Poza tym  nie ma możliwości dokupienia przedłużonej gwarancji oraz pakietu serwisowego, jeśli dealer takiego nie wykupi od razu, a nie robi tego.
Auto DEMO to również auto troszeczkę zajeżdżone, w końcu każdy próbuje ile z niego można wycisnąć.

Jak w zeszłym roku zastanawiałem się nad taką opcją to nie brałem tych kwestii pod uwagę. Dobrze, że ktoś mnie uprzedził.  :)
Trochę się też nasłuchałem od sprzedawców co ludzie potrafią wyciągać z aut DEMO. Począwszy od kart nawigacji, dywaników, narzędzi, gaśnic, apteczek (to łatwo wyciągnąć) przez podmianę akumulatorów, wyciąganie głośników, aż do podmiany elementów karoserii np. zderzaka na lekko pęknięty.  :o
Dlatego zawsze przed użyczeniem auta sprawdzałem większość rzeczy i stukałem fotki.  ;)

Podsumowując kupuje się auto tańsze, ale już nie nowe i tylko z półtoraroczną gwarancją - coś za coś.

arekp

Ja bym się mocno zastanowił nad autem DEMO. Te auta nie są używane z głową, na należytą opiekę ze strony handlowców też bym nie liczył - nie każda jazda testowa jest z ich udziałem.

Moim zdaniem różnica w cenie nie wynagradza, a druga sprawa to wspomniana przez Ciebie gwarancja podstawowa, która już "biegnie".

MrBlacker

Osobiście wszystkie 2-godzinowe jazdy próbne w tygodniu robiłem samemu, a o użyczeniach weekend'owych nie wspomnę.
A było tego razem ponad 20 z różnych salonów VW - nie tylko Tiguan.

Można powiedzieć, że mogłem jeździć jak chciałem.

rk

Jedyna jazda testowa podczas której handlowiec mnie ograniczył odbyła się w Nissanie. On najpierw rozgrzał auto do temperatury roboczej. Pewnie to demo było dla niego:P


Generalnie moim zdaniem aut demo należy unikać, gdyż obniżona cena jest nieproporcjonalna do zużycia auta. Lepiej probować uzyskać lepszą cenę przez negocjację, a resztę pieniędzy odzyskać we własnym ubezpieczeniu/finansowaniu itp.

VENOM

#4
W związku z tym, że szukałem auta ,,na stokach", miałem w rękach jeden ciekawy egzemplarz. Nie była to demówka, ale samochód już zarejestrowany przez dealera. I tu niestety mocno zniechęcił mnie fakt braku możliwości dokupienia pakietów przeglądów i rozszerzenia gwarancji.
Wszystko to osiągnąłem kupując inny egzemplarz, który nie został jeszcze, na moje szczęście zarejestrowany.  Teraz na cały okres finansowania mam gwarancję i nie płacę za przeglądy. Opłata za te udogodnienia, gubi się w miesięcznej racie leasingu.
Demówki też bym unikał, chyba że trafiłaby się taka z 300 km przebiegu, bo i takie cuda się zdarzają. Ale jak ktoś kupi i jest zadowolony, to tylko cieszyć się wraz z nim. Nie ma co straszyć, nie wszystkie demówki miały złe dzieciństwo

MrBlacker

Cytat: VENOM w 2018/06/19 06:16
Nie była to demówka, ale samochód już zarejestrowany przez dealera.

Wszystkie demówki są rejestrowane przez dealera. Inaczej nie mogłyby jeździć po drogach publicznych.

VENOM

#6
MrBlacker -

:)  wytłumaczę mój wpis.  Samochód ten był już zarejestrowany przez dealera, ale nie był wystawiony do jazd testowych. Miał przebieg na poziomie kilku km i stał wypucowany, jako wystawka w salonie.
Więc demówką nie był, chociaż był  ::)