Czy u Was też bagnet do sprawdzania ilości oleju tak się ciężko wyjmuje i wkłada? Przecież ten drut tak szoruje tam, że się mogą jakieś opiłki dostać.
Dokładnie tak ma być. Gdyby chodził lekko to jak napisał Wolf - mógłby się podnieść a olej obrzygać silnik. Wyjmujesz go na tyle rzadko, że o opiłki nie ma się co martwić.
Zgadza się, bagnet musi być odpowiednio zamocowany, aby nie doszło do opisywanej sytuacji. Zwróćcie też uwagę, że bagnet w trakcie wsuwania i wysuwania obraca się (przynajmniej w moim 2.0 TSI), co stanowi dodatkowe zabezpieczenie.
Co wy z tymi opiłkami - przecież w autach są magnesy (najczęściej w korkach miski olejowej jak pisze WOLF, ew. w obudowach np. skrzyń biegów) oraz filtry (tak wiem, że puszczają bokiem;) ) ale najpierw trzeba zassać te fragmenty a tego nie robi się od dna miski. To chyba jakaś nowa internetowa moda - co chwila filmy o złych opiłkach niszczących silniki na YouTube;)