wiec warto co jakiś czas sprawdzić ilość czynnika
Można, ale jedynym sposobem dokładnego sprawdzenia jest odessanie całości i zważenie. Operacja niedarmowa.
Jeśli zaś się okaże, że czynnika trochę ubyło to nie można go uzupełnić tylko poprzez dodanie brakującej ilości. Trzeba wymienić całość - obecnie czynnik jest cholernie drogi. Chodzi o to, że obecnie stosowane czynniki nie są substancjami jednorodnymi i w przypadku minimalnej nieszczelności najpierw ulatniają się frakcje składowe o najmniejszych cząstkach. To co zostaje nie trzyma właściwych parametrów i układ nie będzie działać prawidłowo.
Instalacja jest zawsze napełniana z lekkim zapasem czynnika właśnie po to, by skompensować ewentualne niewielkie ubytki. Póki w instalacji jest dość czynnika dla prawidłowej jego pracy pomiary ciśnień nic nie wykażą. Dopiero gdy go konkretnie brakuje można to zaobserwować w czasie pracy na manometrach (ssanie zaczyna schodzić na zbyt niskie ciśnienie, może nawet dochodzić do tworzenia się lodu na rurze ssącej sprężarki - normalnie może ona co najwyżej być mokra).
Dodatkowo powyższe objawy niekoniecznie muszą oznaczać problem z ilością czynnika - może wystąpić awaria elektryczna/mechaniczna dająca podobne objawy.
Jak ktoś chce może okresowo sprawdzać. Dla mnie szkoda na to kasy. Klima sama mi powie, jeśli coś jej zacznie dolegać.
Nie trzeba się też obawiać, że sprężarka ulegnie uszkodzeniu z powodu braku czynnika. Zanim do tego dojdzie, to klima dawno będzie niesprawna i będzie sygnalizować to jakimś alarmem albo objawami niesprawności:
- niska wydajność
- oblodzenie instalacji (na początku w pobliżu sprężarki).
By się przed tym uchronić wystarczy ich nie lekceważyć.