No i po 5 latach bezwypadkowej jazdy i na mnie trafiło.
Stoję sobie grzecznie na czerwonym świetle, a mi gość w tyłek wjeżdża.
Na szczęście mocno zahamował i zanurkował pod tylni zderzak, więc uszkodzenie niewielkie - do wymiany tylko tylni zderzak.
Telefon na policję, 2 godziny oczekiwania, mandat dla sprawcy, no wycieczka do ASO.
![Uśmiech :)](/Smileys/default/smiley.gif)
Prawie 3 tygodnie im zeszło na naprawę szkody, ale zrobione wszystko profesjonalnie - osobiście nie widzę różnicy sprzed i po kolizji.
Niestety jak to zwykle bywa coś musieli spieprzyć.
![Uśmiech :)](/Smileys/default/smiley.gif)
Dopiero po kilku dniach zauważyłem jak jechałem pod słońce, że przednia szyba nie jest do końca przezroczysta, tak jakby została pokryta nalotem lakierniczym.
Zrobiłem ekspertyzę w firmie detailingowej, w której pielęgnuję auto i okazało się, że całe auto jest pokryte takim nalotem.
Na szczęście przyznali się do winy i że pokryją koszty usunięcia nalotu i położenia nowej powłoki ceramicznej.
![Uśmiech :)](/Smileys/default/smiley.gif)