Pisałem już o tym wcześniej, ale przypomnę.
Opony XL to przede wszystkim auta powyżej 2,5 ton. Dodatkowo takie opony są mniej ekonomiczne (większe opory toczenia) i mniej komfortowe (głośniejsze).
Pozwalają one na zastosowanie większego ciśnienia w oponie w celu uzyskania większej nośności. Przykładowo dla zwykłej opony z nominalnym ciśnieniem 2,5 bara odpowiednikiem jest opona XL z nominalnym ciśnieniem 2,9 bara.
Moje letnie to Hankook Ventus S1 evo2 SUV (takie dostałem z autem) z indeksem 100V
bez XL, ale za to samouszczelniające. Maksymalne obciążenie to 800 kg na oponę przy maksymalnym ciśnieniu 3,5 bara i przy maksymalnej prędkości przy 240 km/h.
A moje zimówki to Continental WinterContact TS 850 P (to już mój wybór) z indeksem 100H również
bez XL i również samouszczelniające. Maksymalne obciążenie to 800 kg na oponę przy maksymalnym ciśnieniu 3,5 bara i przy maksymalnej prędkości 210 km/h.
Zarówno te letnie i te zimowe wg producentów są dedykowane do mojego auta (Tiguan Allspace 2.0 TSI 4motion 132 kW).
Ale powiedzmy sobie szczerze nasze auta to nie prawdziwe SUVy (waga poniżej 2 ton) tylko takie podwyższone osobowe kombi.
Osobiście uważam, że nie ma sensu stosowania opon wzmocnionych (XL), wystarczą dobre opony dedykowane do naszego "SUV'a". Na stronach większości producentów możemy dobrać opony pod kątem konkretnej marki, modelu i silnika.
Dla mnie ważne jest też, aby opony miały rant ochronny i były samouszczelniające.