Ja parkuje cały czas pod chmurką, jak były największe mrozy to keyless coś "szwankował" tzn nie łapał od razu, tylko musiałem odczekać 2-3s stojąc przy aucie i dopiero łapać za klamkę, wtedy otwierał się bez problemu. Tak samo, po wejściu do środka musiałem odczekać 2-3s i dopiero wciskać "start". Jak tylko zrobiło się koło 0 to wszystko działało od "strzała".
Nie miałem żadnych problemów czy komunikatów o słabej baterii w kluczyku czy akumulatora, tym bardziej że odpala bez problemu. Próbowałem też z drugim kluczykiem i analogicznie potrzebował te 2-3s.
Co ciekawe, scenariusz: zamykam auto, wracam po paru minutach i od razu się otwiera (nawet jak -15), ale wystarczyło jakieś 30min "przerwy" i znów potrzebował 2-3s.
Ja nawet na to zbytnio nie zwracałem uwagi, byłem pewien że to jakiś mechanizm żeby oszczędzać akumulator, bo już w zeszłym roku tak miałem