Tak sobie myślę, że bardziej niż "Jak używacie Auto Holda?" chciałem zapytać o to jak używacie hamulca ręcznego/postojowego, czy oddajecie go całkowicie pod kontrolę Auto Holda? I czy zawsze zostawiacie samochód na hamulcu postojowym (tu bardziej pytanie do posiadaczy automatycznej skrzyni)?
Przywykłem do tego, żeby wtedy kiedy to tylko możliwe, nie zostawiać auta na "ręcznym", choćby dlatego, że tarcze szybko rdzewieją i klocki "sklejają się" z tarczą. O zaciąganiu ręcznego przy każdym zatrzymaniu się na światłach nawet bym kiedyś nie pomyślał, bo byłem przyzwyczajony do trzymania nogi na hamulcu. Teraz okazuje się, że używając Auto Holda robię dokładnie to czego zawsze starałem się unikać, czyli załączam hamulec postojowy zawsze kiedy tylko jest taka możliwość.
W sumie to nie przeszkadza mi, że Auto Hold załącza ręczny gdy zatrzymuję się na światłach, jest to bardziej wygodne niż trzymanie nogi na hamulcu lub załączanie ręcznego przez przycisk. Za to ruszanie wymaga wtedy pewnego zabiegu z muśnięciem gazu aby najpierw zwolnić hamulec, dopiero potem można normalnie depnąć gaz (część z nas o tym pisała). Czyli albo mała niedogodność z trzymaniem nogi na hamulcu, albo mała niedogodność przy ruszaniu.
To co mi się nie podoba to zostawianie auta na dłuższy czas na "ręcznym". Chciałbym tego uniknąć zawsze kiedy to tylko możliwe, szczególnie jesienią i zimą gdzie jest mokro i słono. Niestety gdy tylko zostawię auto na "P" bez dodatkowego hamulca, nawet na niemal idealnie płaskim terenie, a auto jedynie minimalnie się stoczy (ledwo się ruszy), to już czuję niepokojący opór przy przestawianiu drążka skrzyni biegów. W manualach nie było tego problemu, auto jak zostało na biegu i nawet mocno się na tym biegu oparło, to wystarczyło wdusić sprzęgło i pozwolić mu dosłownie minimalnie się ruszyć i było po problemie.
Chyba nie mam za bardzo wyboru i musze po prostu polubić ręczny