Tak, "zawleczka" (bo inaczej tego nie umiem określić) jest mi znana jako generator dzwonienia. Podobnie jak plastikowa "moneta" do koszyka, schowana do schowka przy lewym kolanie.
Niestety, w moim przypadku podczas nagrywania tych dźwięków, w aucie nie było nawet koła zapasowego, półki, kratki, czegokolwiek w schowku ... jedyne co miałem w środku, to apteczkę, gaśnicę i trójkąt, ale położone na tylnej kanapie.