OK, odebralem samochod od ASO. Podczas serwisu zglosilem grzechotanie / zgrzytanie dochodzace spod samochodu. Tym razem powiedzialem, zeby zatrzymali samochod do nastepnego dnia, kiedy przyjade i przejade sie z kierownikiem serwisu jeszcze raz na kompletnie zimnym samochodzie. Cala przejazdzka trwala 3 minuty, pierwszy skret w lewo i zrzytalo/ grzechotalo, koles od razu przyznal, ze slyszy. Wrocilismy na miejsce, kierownik mowi, ze nie wie co to, beda sprawdzac i dadza znaka.
Samochod u nich stal prawie tydzien, wczoraj zadzwonili, ze poduszka pod skrzynia biegow jest uszkodzona i najprawdopodobniej to powoduje te dzwieki. Odebralem samochod dzisiaj i wydaje mi sie, ze faktycznie, dzwieki ustaly. Niestety lalo, wiec nie slyszalem tak dobrze, ale probowalem to wywolac pare razy i wydaje mi sie, ze sprawa jest rozwiazana. Poduszka wymieniona na gwarancji, wiec nic mnie to nie kosztowalo (jeszcze dali mi samochod zastepczy za darmo na ten tydzien)
Zostal mi tylko 1tys km gwarancji, wiec jutro albo pojutzre przejade sie dalej, zeby zobaczyc czy wszystko inne jest tiptop
Ciesze, ze wrocilem do Tiguana. Jezdzilem teraz przez tydzien nowym Passatem 2.0Tdi. Dzizaz, jakie to ospale. Trzeba bylo szukac mocy i naciskac do polowy pedal gazu, zeby cos jechalo. Zawsze myslalem, ze to benzyny trzeba rozkrecac, zeby jechaly a diesele maja moc na poczatku skali, a tutaj zupelnie odwrotnie. I to wsiadanie i wysiadanie. Samochod jest tak niski, ze doslowanie, jakbym do lozka sie kladl
Ale ten zasieg 1100km to zazdroszcze. Ja ledwo 600 ze swojego wyciagne, przez co na stacji jestem co pare dni (tak, tankuje tylko do pelna (98)). Cos za cos, ale jednak ja wole wiecej mocy