100K

Zaczęty przez już_nie_passat, 2019/07/24 09:39

Poprzedni wątek - Następny wątek

Snooper

Kazdy moze miec swoje zdanie i opinie ale:

Cytat: już_nie_passat w 2019/07/25 12:05mogę się obejść bez:
- aktywnego tempomatu,
- nawigacji
- elektrycznych szyb
- elektrycznego hamulca
- elektrycznej klapy
- siłowników podnoszących maskę
- zdalnego składania tylnych oparć z bagażnika
- automatycznego parkowania
- "drewienka", "aluminium", "karbonu", "skóry ekologicznej", okna dachowego, wydechów wkomponowanych w zderzak, światełek ledowych, itp

Nie rozumiem po co kupowałes to auto za tyle pieniedzy. Jesli możesz sie obejść bez takich wynalazkow, to mogles smiało zainwestowac 100 tys w jakis ladny, unikatowy oldmobile i dodatkowo spokojnie z biegiem czasu czekac az zwiekszy sie jego wartosc.

już_nie_passat

Cytat: Snooper w 2019/07/25 22:33Nie rozumiem po co kupowałes to auto za tyle pieniedzy. Jesli możesz sie obejść bez takich wynalazkow, to mogles smiało zainwestowac 100 tys w jakis ladny, unikatowy oldmobile i dodatkowo spokojnie z biegiem czasu czekac az zwiekszy sie jego wartosc.

Chyba zostałem źle zrozumiany, może mój wywód był nieco chaotyczny. Wyjaśniam:
Nie chodziło mi o to, że prosta taczka jest najlepszym środkiem transportu. Miałem na myśli, że przy wyborze auta najpierw powinienem sprawdzić rzeczy podstawowe a dopiero później dodawać extrasy. Nie jestem gościem, który dzięki 500+ pognał do salonu po swój pierwszy nowy VW i jeszcze wziął chwilówkę na elektryczną klapę (sąsiad musi się ślinić) a teraz narzeka bo nie ma hostessy na pokładzie. Od 16-tu lat kupuję wyłącznie VW. Zawsze nowe w salonie. Po kolei miałem Passaty B5, B6, B7, Tig I i teraz II. Każdym z Passatów zrobiłem po ok. 200k nie miałem ŻADNYCH problemów. Tiga I mam nadal równolegle bo to auto żony. I jego mogę tylko chwalić. Na podstawie dotychczasowych doświadczeń w ciemno zamówiłem Tiga II (jak zamawiałem to jeszcze nie było demówek w salonach). Mylnie przyjąłem, że to będzie taka kompilacja Passata B8 (którego znałem) i Tiga I (którego mam i chwalę). I stąd moje wielkie rozczarowanie bo zamiast postępu jest regres (w moim odczuciu). Pisząc, że nie potrzebuję tego czy tamtego miałem na myśli, że gdyby ktoś podstawił full wypas z wadami jakie posiada moje obecne auto i "spartana", który dobrze jeździ to raczej wybrałbym spartana. A wcześniej myślałem, że bez pewnych opcji wręcz nie wypada jeździć.

Zgadzam się w Twoją dobrą radą, aby kupić oldtimera albo youngtimera ale się do niej nie zastosuję bo jest dobra dla emeryta. Dla mnie auto jest tez narzędziem pracy, więc taka opcja odpada. Jak będę na emeryturze to się zastanowię (serio) ale to jeszcze odległa sprawa.

Nie zastosuję się tez do rady ".. zawsze można sprzedać, po co się męczyć" bo napisałem przecież, że to nie jest zły samochód. Jeszcze parę lat pojeździ. Tylko, że zamiast mieć do niego sympatię (jak do poprzednich) zacząłem go traktować jak auto służbowe. Jak któryś w Kolegów (chyba @arekp) gdzieś wcześniej napisał ".. włączył mi się tryb awaryjny".

Zakładając ten wątek chciałem jedynie podzielić się subiektywnymi odczuciami po 100K. Nie liczyłem (chociaż dziękuję za dobre chęci) na rady " .. sprzedaj" albo ".. nie narzekaj przy piwku, tylko coś zrób". 

arekp

Nie do końca rozumiem co masz na myśli pisząc o "trybie awaryjnym", ale ja mimo mniejszego przebiegu, ale co już większość forumowiczów czytała w kilku miejscach przesiadłem się ze sporo starszego, do tego mocno używanego (przebieg) AUDI i byłem rozczarowany Tiguanem (którego zamówiłem jeszcze zanim można go było gdziekolwiek pomacać w salonie).

Również uważam, że auto wpuszczone na rynek z takim przytupem ma sporo niedociągnięć - a największe, które nadal nie jest u mnie wyprowadzone i już raczej nie będzie, to dźwięki pracy zawieszenia. Mimo, że nowe i sprawne, to jego charakterystyka pracy jest tragiczna. Wręcz nieakceptowalna dla mnie przy tym budżecie.

Dwa dni temu kupiłem 3-letnie POLO, więc rocznikowo to samo co mój Tiguan, przebieg ma mniejszy o 10kkm, ale jadąc nim trasę po zakupie do Szczecina, a wczoraj do Kołobrzegu i następnie do Koszalina jestem nim zachwycony! Pomijam przyzwyczajenia do dobroci systemów wspomagających z Tiguana czy róznicę w komforcie pozycji. Ale zawieszenie MIODZIO! Autem zrobiłem w ciągu 2 dni prawie 700km, wszystko na jednym zbiorniku paliwa i cieszę się, że (głównie) żona będzie miała przyjemny środek transportu.

już_nie_passat

Cytat: arekp w 2019/07/26 13:25Nie do końca rozumiem co masz na myśli pisząc o "trybie awaryjnym"

To z Twojego posta w wątku "stuki zawieszania" z dnia 2018/10/13. Nie dosłownie zacytowałem ale mniej więcej się zgadza.

Poprzednim postem w praktyce opisałeś moją teorię - jazda Polo może być przyjemniejsza niż wypasionym Tiguanem.
Mnie przyjemność sprawia jazda Tiuanem żony - 2 lata starszym od mojego.

tiguan220

Coś tu jest nie tak. Mi jazda tiguanem nadal sprawia przyjemność, zawieszenie jest dla mnie rewelacyjne. Poza mocno dziurawymi drogami radzi sobie świetnie.

Kabe

Czytam + moje doświadczenia z jazdy Tigiem przez 60k i mam przemyślenia że jest to auto bardziej do miasta i do jazdy podmiejskiej, a nie do częstej jazdy autostradowej. Głównie przez wysoką sylwetkę. Trasy mogą być tylko okazjonalnie lub w trybie rodzina/emeryt :-) 
Według mnie przesiadka z Passata nie może się udać jeśli większość km to trasy/autostrady bo Passat jest do tego stworzony.   

Snooper

@Kabe tu sie calkowicie zgodze. Niskie auto duzo lepiej sprawdza sie w trasach.

Robert_em

Cytat: Snooper w 2019/07/29 08:25
@Kabe tu sie calkowicie zgodze. Niskie auto duzo lepiej sprawdza sie w trasach.

Ehhh młodzieży... Za parę lat i paręnaście tys km zmienicie zdanie - gwarantuję!

Robię ok. 60k km Astrą V rocznie i jak jadę w trasę, np. taką jak wczoraj z Chorwacji, Tigiem - to odpoczywam i moje kości mi dziękują. Wysiadam po przejechaniu 1300km bez JAKIEGOKOLWIEK bólu. A z Astry już po 300-400km mam dość.

Charls

Cytat: Robert_em w 2019/07/30 16:08Ehhh młodzieży... Za parę lat i paręnaście tys km zmienicie zdanie - gwarantuję!

Zgadzam się w pełni, teraz jeździ mi się zdecydowanie lepiej niż wcześniej A4 B8 FL z obniżonym zawieszeniem S-line

Kabe

Teraz przesadzacie w drugą stronę. Passat ma bardzo wygodne fotele, utwardzanie czy obniżanie zawieszenia to nie moja bajka. Właśnie w Tiguanie wedlug mnie jest za twarde zawieszenie przez wysokość auta, w golfie miałem dużo bardziej komfortowe zawieszenie a nie było przecież jakieś miekkie bo to golf.

Charls

Weź pod uwagę wysokość auta i wysokość zawieszenia, skok amortyzatora i sprężyny, Tiguan nie może mieć zawieszenia jak auta niskie typu golf czy passat bo na zakrętach zbyt by się wychylał, miałby problem z testem łosia, koła 19 czy 20 cali też swoje robią, myślę że to jest jednak przemyślane dlatego można jeździć sportowo, odważniej wchodzić w zakręty, miałem przyjemność jeździć Koleosem i komfort faktycznie był większy ale nie ma szans wejść w zakręt z taką prędkością jak Tiguanem

rk

#26
Podniesiony środek ciężkości (wyższy prześwit i karoseria) oznacza znacznie większe wymagania dla zawieszenia. Żeby to jakoś funkcjonowało, zawieszenie musi być twardsze. To cena jaką płaci się za nadwozie.

Jak ktoś oczekuje komfortu zawieszenia, to SUV nie jest najlepszym wyborem. Nawet połączenie aluminiowego wielowahacza z przodu i tyłu z pneumatyką nie gwarantuje idealnego komfortu.

Inna sprawa, że ja zdecydowanie wolę długie podróże Tiguanem niż Golfem (lub innym autem z tym samym nadwoziem)- mimo większego hałasu czy spalania, po dłuższej trasie jestem dużo mniej zmęczony dzięki pozycji za kierownicą. Podobne odczucia mają pasażerowie (zwłaszcza, jak jest większa grupa i musza siedzieć z tyłu).

Robert_em

Cytat: rk w 2019/07/31 11:31Inna sprawa, że ja zdecydowanie wolę długie podróże Tiguanem niż Golfem (lub innym autem z tym samym nadwoziem)- mimo większego hałasu czy spalania, po dłuższej trasie jestem dużo mniej zmęczony dzięki pozycji za kierownicą. Podobne odczucia mają pasażerowie (zwłaszcza, jak jest większa grupa i musza siedzieć z tyłu).

Dokładnie o pozycję za kierownicą chodzi. O to jak ułożony jest kręgosłup. Twardość zawieszenia w dłuższych trasach po autostradach czy ekspresówkach nie ma takiego znaczenia.

rk

Dokładnie, zawieszenie T2 radzi sobie z typowymi problemami nawierzchni autostradowych praktycznie idealnie.

Kabe

No to udało nam się wreszcie pokonać mit że zawieszenie Tiga 2 jest do kitu :p