@wieśwagen Cytat: van_daal w 16-09-2022, 09:57:17
Całkowicie rozładowana bateria - to jest przypadek ekstremalny, do którego trzeba starać się nie dopuścić.
To słyszę tylko od hybrydziarzy. Tyle razy, ile jeździłem testową hybrydą w ruchu miejskim, przy dużym natężeniu ruchu, bo tak poruszam się najwięcej niestety, tyle razy rozładowałem hybrydę. To nie jest przypadek ekstremalny. Co więcej, nigdy nie udało mi się wrócić do sensownego poziomu naładowania po jej rozładowaniu bez podłączania do gniazdka (na które doprawdy niewiele ludzi może sobie pozwolić w tej chwili).
Cytat: van_daal w 16-09-2022, 09:57:17
Ale nawet wtedy auto jedzie NORMALNIE wcale nie zużywając jakiś oszałamiających ilości paliwa.
O kurde. Wcale dynamika jazdy się nie zmienia. Wcale. Ani trochę. Nic.
Trochę już pojeździłem i się odniosę.
Słowem wstępu.
W naszych PHEV'ach mamy 3 (słownie: trzy) tryby wykorzystania dostępnego napędu:
1 - napęd czysto elektryczny (EV). To tryb "domyślny" dostępny zawsze po uruchomieniu auta. Używany jest wówczas TYLKO silnik elektryczny. Jeśli energia w baterii spadnie poniżej zdefiniowanego przez producenta minimum (to jest jakieś 10-15% pojemności - dokładnie nie wiadomo ile bo różnie to jest podawane ale na pewno nie jest to 0 energii) to automatycznie włącza się...
2 - napęd hybrydowy (HEV), który można też wymusić ręcznie by np. zaoszczędzić energii w baterii na potem albo na dłuższy postój - tu można ustawieniem zażądać utrzymania określonego poziomu baterii i tak np. doładować baterię silnikiem spalinowym. Co do istoty w trybie tym silniki spalinowy i elektryczny pracują NAPRZEMIENNIE - zależnie od chwilowej potrzeby (prędkość, przyspieszenie) i poziomu zadanej przez nas energii do zachowania w baterii.
3 - napęd w trybie GTE czyli spalinowy z elektrycznym wspomaganiem "boost" - dostępny też przy wymuszeniu poprzez "kickdown". Tylko w tym trybie mogą jednocześnie pracować oba silniki i do dyspozycji są wszystkie 245 kuce.
Pisząc
"całkowicie rozładowana bateria - to jest przypadek ekstremalny, do którego trzeba starać się nie dopuścić"
miałem na myśli wyładowanie baterii do poziomu określanego jako "zasięg EV: 0km". Oczywiście nie ma to zastosowania gdy wiemy, że u celu będziemy mogli baterię naładować. Jeśli z góry będziemy wiedzieć, że takiej możliwości nie będzie to staramy się utrzymać naładowanie baterii na poziomie 30..60% pojemności lub więcej - zależnie od tego jak długi przewidujemy postój i w jakiej temperaturze otoczenia (dość dobrze opisano to w instrukcji). Jeśli zatem Ty
Tyle razy, ile jeździłem testową hybrydą w ruchu miejskim, przy dużym natężeniu ruchu, bo tak poruszam się najwięcej niestety, tyle razy rozładowałem hybrydę. To nie jest przypadek ekstremalny.
to znaczy, że źle zarządzasz energią. Od razu doprecyzuję: skoro jeździsz wiedząc, że nie na/doładujesz z wtyczki to po kiego rozładowujesz "do zera"? Skoro później i tak będziesz musiał jechać w trybie HEV to przecież można zrobić to wcześniej i "zablokować" baterię na odpowiednim poziomie. I od razu zaznaczam, że zachowanie energii w baterii na odpowiednim poziomie ma na celu głównie zabezpieczenie jej przed możliwością zbyt głębokiego rozładowania podczas zbyt długiego postoju bez ładowania co może skutkować jej szybszym zużyciem albo wręcz ubiciem.
A co do
O kurde. Wcale dynamika jazdy się nie zmienia. Wcale. Ani trochę. Nic.
odpowiadam: NIC (a przynajmniej NIEZAUWAŻALNIE).
Nic, bo:
- w trybie hybrydowym dynamika zależy od silnika spalinowego ALBO elektrycznego przy czym elektrycznego TYLKO jeśli jest dość energii w baterii by mógł on pracować. Jeśli, jak piszesz, w baterii jest
niente to będzie pracował tylko silnik spalinowy z dynamiką taką jak z pełną baterią. Warto tu dodać, że ładowanie baterii silnikiem spalinowym zależy od warunków jazdy. Jeśli potrzebna jest moc (bo jedziemy pod górkę albo wciskamy mocniej gaz podczas wyprzedzania) to komp automatycznie redukuje poziom generowania prądu przez silnik (nawet do zera) tak by wykorzystać pełną moc silnika na napęd. Więc powtórzę: dynamika auta na tym nie traci. A przynajmniej nie jest to w najmniejszym stopniu uciążliwe.
Ponadto
- w trybie GTE elektryczny "dopalacz" jest dostępny nawet, gdy zasięg bateryjny jest zerowy bo i wówczas całkiem sporo energii w baterii wciąż jest. Oczywiście czas, w którym mamy tę energię dostępną jest już wtedy mocno ograniczony. Czy dynamika jest wtedy gorsza? Tak ale nieznacznie. W normalnej czyli miejskiej jeździe niezauważalnie. Trzeba też mieć na uwadze, że korzystanie z trybu GTE, gdy bateria jest "pusta" jest już ekstremalnie nierozsądne z uwagi na możliwe mocniejsze rozładowanie niż te w zwykłym trybie hybrydowym. Podejrzewam jednak, że kompućka i tak nie pozwoli nadużywać trybu GTE gdy bateria jest już pusta (zaznaczam: pusta w rozumieniu zerowego zasięgu).