Spalanie - apetyt naszych Tiguanów eHybrid

Zaczęty przez mark16, 2023/02/12 15:27

Poprzedni wątek - Następny wątek

Wojmar

A wiesz chociaż ile ten słabiutki silnik ma koni raptem 30 mniej od twojego .A wiesz ile taka hybryda ma koni z obu silników 245 a wiesz kiedy skończy się prąd podczas jazdy hybrydowej nie wiesz ja też bo jeszcze mi nie brakło  Więc jak chociaż raz przejedziesz się taką hybrydą to wtedy zapraszam do dyskusji ,na razie nie masz zielonego pojęcia o tym. A co do paliwożerności moje spalanie z ostatnich 3190 km to 1.1 l/100 km (słownie : jeden przecinek jeden) więc z czym ty tu przyjacielu wyskakujesz .

arekp

Pienisz się jak Ludwik zalany do zmywarki :-)

Ja nie mam nic do pojazdów z napędem hybrydowym, nawiązałem jedynie do kąśliwej uwagi van_daal`a.

Galon

ino warto w tej dyskusji mieć na uwadze, że prąd nie kończy się prawie nigdy. Jest pojemność baterii brutto i netto, ten dość znany fakt oznacza ile pojemności mamy do dyspozycji na jazdę wyłącznie elektryczną, a ile rezerwuje komputer do wspomagania jazdy na silniku spalinowym. W trybie hybrydowym bateria otrzymuje z rekuperacji niewielki dawki, ale wystarczające do dalszej przyjemnej podróży. Fajnie spisuje się ten mały pierdziel 1,4 jak mu z początku elektryk załatwia robotę znacznym momentem obrotowym. Ten zabawkowy układzik, tą swoją małością zaskakuje jak nasi sąsiedzi Wielką Ruś.
Mnie jeszcze prądu nie zabrakło  8) , a elastyczność na autostradzie jest zaskakująca.

Galon

#18
czy jest taka zależność, że diesle nie drażnią się już z benzynkami, jak kiedyś, bo obecnie licznie pojawiły się hybrydki, którym spalinówki razem, jak starsze siostry młodszym ucierają noski widząc bezbronnie jak te młodsze bezczelnie zawracają główki rajdowcom, a te hybrydki już nawet nie przejmują się mentorskim tonem starszych sióstr, bo spokój ich mącą najmłodsze plaginki, które choć skarcone za krótkie nóżki i małe c..uszki, też już na salonach pokazują swoje ciuszki?
A kapusta rzecze smutnie:"Moi drodzy, po co kłótnie, po co wasze swary głupie, wnet i tak zginiemy w zupie!" w 2035....

van_daal

@Wojmar
Wydzieliłem ten wątek by nie mieszać dwóch całkiem różnych filozofii jazdy.
Podrzucamy tu różne pomysły na bardziej lub mniej energooszczędną jazdę a te kompletnie nie dotyczą "jarających" starszych braci.
No i niczego nie ukrywam - wątek jest przecież ogólnodostępny...

Zwracam Ci też tylko uwagę, że kolega @arekp  żartuje sobie na temat hybryd. Przecież właśnie sobie PHEV-a zamówił.
Choć fakt - wiochę bo z dresiarskiej stajni  :P ;) ale cóż... Nikt nie jest doskonały.   ;D

PS. Kolega @arekp  miał okazję przejechać się hybrydowym Tiguanem.  8)

van_daal

#20
Wracając do tematu wątku...

Z uwagi na dość już długi okres obserwacji mogę pokusić się o w miarę konkretne wnioski n/t zużycia energii w czasie zimy.

Najpierw sprecyzuję okoliczności w jakich owe obserwacje prowadziłem:
- auto ładuję wyłącznie w pracy czyli w godzinach od 8:00 do 16:00 (póki co mam za darmo  :P ),
- pomiędzy ładowaniami mam do przebycia łącznie ok. 31-32 km (15-16 km w jedną stronę),
- samochód nocuje "pod chmurką",
- w okresie zimy (gdy Tzew<15°C) samochód co rano jest nagrzewany (ogrzewanie postojowe) z nastawą na 16°C.
- klima nastawiona na 17°C, AC na OFF,

Spostrzeżenia:
- po każdym ładowaniu przewidywany zasięg to ponad 40 km (gdy Tzew<0°C), bardzo często 44-47 km (gdy Tzew>+5°C),
- ogrzewanie postojowe na dzień dobry zżera z powyższego zasięgu od 3 km (przy Tzew>+5°C) do nawet 8 km (przy Tzew<0°C) - najczęściej to ok. 5 km,
- średnio ogrzewanie (wydaje mi się, że to ono) w czasie jazdy zżera też 1 km zasięgu na każde przejechane: 2 km gdy jest bardzo zimno i 3 km gdy nieco cieplej. Zjawisko to zanika dopiero gdy na zewnątrz jest wyraźnie powyżej 10°C.

Wnioski:
Realny zasięg gdy Tzew oscyluje w okolicach +5°C to 46-5-(2x5)=31 km czyli dla mnie w praktyce "na styk". Jak uda mi się pojechać bardzo płynnie i nie ma korków to czasem zostaje 1-2 km ale bywa, że tego kilometra brakuje niestety.
Realny zasięg gdy Tzew oscyluje w okolicach 0°C to 43-6-(2x6)=25 km czyli brakuje mi ok. 7 km by dojechać bezemisyjnie.

Np. od wczoraj:
● po ładowaniu: zasięg 42 km, Tzew=7,0°C,
● po dojechaniu do domu (15 km): zasięg 27 km, Tzew=4,0°C, śr. 20,0 kWh/100 (43 min ze średnią 21 km/h - były leciutkie spowolnienia, Vmax ok. 85 km/h),
● po ogrzewaniu postojowym przed jazdą do pracy: zasięg 22 km, Tzew=-3,0°C,
● po dojechaniu do pracy (16 km): zasięg 0 km, przejechane na spalinie 4 km, Tzew=-1,5°C, śr. 15,2 kWh/100 i 1,7 L/100 (36 min ze średnią 27 km/h
  - były nieco większe spowolnienia, Vmax ok. 100 km/h tylko gdy jechałem na spalinie, na elektryku Vmax jak wyżej)
... czyli realny zasięg z "prorokowanych" 42 km spadł do 27 km (32 km jeśli nie liczyć zasięgu zżartego przez ogrzewanie postojowe).

van_daal

Garść moich... porad "jak jeździć energooszczędnie(j)"...

1. Jedź w trybie B - o tym już chyba wszyscy wiedzą...
2. Staraj się nie jeździć zbyt szybko - opory aero wzrastają proporcjonalnie do kwadratu prędkości - warto mieć to z tyłu głowy...
3. Staraj się nie hamować hamulcami ale pedału hamulca używaj albowiem...
Cytat... czy wiesz (zauważyłeś), że delikatne naciśnięcie (wręcz dotknięcie) pedału hamulca zwiększa lekko zadaną przez kompućkę siłę rekuperacji? Ta najpierw jest spora (czasem maksymalna) lecz wraz ze zmniejszaniem prędkości maleje. Dotknięcie pedału hamulca daje kompućce cynk by ją jednak troszkę zwiększyć co czasem wyraźnie da się odczuć.
4. Staraj się jeździć płynnie ("predykcyjnie"), nie zwiększaj i nie zmniejszaj bez potrzeby prędkości albowiem rekuperacja nie jest procesem bezstratnym. Sprawności ładowania rekuperacyjnego raczej daleko do 100%...

van_daal

Cytat: Wojmar w 2023/02/26 09:16
Galon tylko się nie śmiej ta opcja jest do jazdy ekstremalnie oszczędnej i nie trzeba nic odłączać pod maską jak to vandal pisał .Na panelu klimy jest guzik off który wszystko wyłącza niema klimy nie ma ogrzewania ;D , ale jak potrzebujesz daleko na prądzie zajechać to da się przeżyć bez ogrzewania jak zimno to ja włączam podgrzewanie fotela jak szyby zaczną parować to nie ma zmiłuj trzeba na chwilę nawiew włączyć .Ale za to zasięg mam prawie 50 km.
No widzisz... Ja wolę jednakowoż swoje rozwiązanie albowiem uważam, że są pewne granice szaleństwa...  ;)
I nie bierz proszę tego za przytyk ponieważ/gdyż każdy taki eksperyment/spostrzeżenie wnosi jakąś wiedzę do tematu.
Niemniej zimą... bez ogrzewania... Zdecydowanie nie.

Podobnie mógłbym nie korzystać z ogrzewania postojowego i na pewno coś bym na tym zyskał ale moja poranna satysfakcja gdy widzę innych kierowców skrobiących szyby kiedy ja wsiadam do ciepłego auta i od razu cichutko się oddalam warta jest kilku kropel benzyny.  8)

Słowem - nie po to kupiłem PHEV'a by stać się niewolnikiem jego... powiedzmy niedoskonałości.

van_daal

Kończąc zaś temat energożernej sprężarki - w wyniku moich długotrwałych przemyśleń wyszło mi, że wyposażono ją jednak w grzałkę karteru (oleju). I ta grzałka ma sporo watów. Niestety nie wiem ile dokładnie ale zważywszy na kilometro-zasięgu-żerność chyba niemało.

Po co ona?
Ano po to by chronić sprężarkę ponieważ bardzo zimny olej, pod sporym spoczynkowym ciśnieniem jakie panuje w instalacji freonowej rozpuszcza (wchłania) dużo  freonu. W momencie uruchomienia sprężarki ciśnienie na ssaniu gwałtownie spada co może spowodować równie gwałtowne uwolnienie gazu rozpuszczonego w oleju i w efekcie tego jego gwałtowne spienienie. Jeśli ta piana olejowa zostanie zassana przez sprężarkę to może spowodować jej uszkodzenie (sprężarka służy do sprężania gazów a ciecze są nieściśliwe).
Rozwiązanie z grzałką jest dość często stosowane w chłodnictwie.

Z bliżej niewiadomych dla mnie powodów "geniusze z VW" uznali, że ta sprężarka MUSI być w pełnej gotowości nawet jeśli temperatura zewnętrzna jest tak niska, że prawdopodobieństwo konieczności jej uruchomienia są praktycznie zerowe - nawet na potrzeby technologii chłodzenia.
Na dokładkę ta sprężarka nie jest w ogóle izolowana termicznie a znajduje się z przodu komory silnika więc znajduje się w strugach zimnego powietrza co powoduje - w czasie jazdy - nieustanną niemal pracę tej grzałki...

IMHO - totalna głupota i marnotrawstwo energii...  >:(

Wojmar

Napiszę swoje trzy grosze do tego co przeczytałem wyżej; Arekp - piszesz że nic nie masz do hybryd ale nie powstrzymałeś się do obrażania silnika 1.4 w hybrydzie i miałem ci napisać jak bardzo się mylisz, ale kolega Galon zrobił to za mnie perfekcyjnie Dziękuję Galon .Miałem pretensje do Vandaala że przeniósł ten wątek. ale po reakcji Arekp zwracam honor Vandaal miałeś rację .Co do twojej analizy spalania to szacun że ci się tak chciało moje spalanie było podobne codziennie rano robię 37 km i w lecie zostawało mi jeszcze ok 10 km Teraz brakuje mi do tych 37 ok 5 ,ale zasięg psuje mi obwodnica A8 oraz A4 którą jadę . Aż tu nagle wpadłem na pomysł żeby samemu pilnować ogrzewania . Masz rację że jazda bez to lipa po całości ,ale są sposoby :podgrzewany fotel i jak sam napisałeś ogrzewanie auta podczas  ładowania .Dzisiaj nastawiłem na 22st i do domu dojechałem w dość dobrym komforcie cieplnym a zasięg 37 km i zostało mi jeszcze na ok 7 .Jak nie włączam ogrzewania podczas ładowania to teraz zaczynam jazdę bez ogrzewania ( jak widzę na początku 60 albo i więcej kWh/100 km to aż serce boli ,więc włączam jak już poczuje zimno lub szyby zaparują. Dlatego idealną sprawą jest ładowanie w pracy można przy tym nagrzać sobie auto za darmo.

van_daal

Cytat: Wojmar w 2023/02/28 16:53Dzisiaj nastawiłem na 22st i do domu dojechałem w dość dobrym komforcie cieplnym a zasięg 37 km i zostało mi jeszcze na ok 7.
To oczywiście całkiem rozsądny sposób.
Ja też grzeję w robocie "za free" ale też tylko do 16 bo mi się nie chce w kółko przestawiać.
A poza tym jak się całkiem wyłączy klimę to po włączeniu każdorazowo trzeba aktywować "AirCare". Za dużo dzióbania...  ;)

Galon

I cóż @arekp po przejażdżce eHybridem powiedział uprzejmie? Było jak się spodziewał czy coś zaskoczyło? Czy ta podróż plaginką wpłynęła na zamówienie nowego pojazdu? Ciekaw jestem bardzo.
A odnosząc się do zachwytów nad różnymi silnikami, wrzucę jeszcze, że nie odnotowałem, aby użytkownicy elektryków wciągali się w taką dyskusję. Czy to oznacza, że nam odjechali, bo jazda na prądzie jest inną bajką i mają gdzieś tam analizy gawiedzi spalinowej retro i spalinowej od hybryd? Znam właścicieli prądożerczych pojazdów (Tesla i BMW) i podpytani delikatnie dali do zrozumienia, że słaba infrastruktura stacji ładowania w Polsce nie jest w stanie zepsuć im frajdy z jazdy elektrykiem. A na długie podróże wybierają inne środki lokomocji.
Obserwuje ulice jak jadę przez miasto i widzę coraz więcej aut na zielonych rejestracjach. Mam wrażenie, że przeważają auta premium. To powtórka z historii motoryzacji, nowinki jako dość drogie rzeczy trafiają najpierw do wąskiej grupy.


arekp

Cytat: Galon w 2023/02/28 19:15Było jak się spodziewał czy coś zaskoczyło? Czy ta podróż plaginką wpłynęła na zamówienie nowego pojazdu? Ciekaw jestem bardzo.

Podróż nie wpłynęła na decyzję, bo to był dla mnie naturalny kierunek po zmianie sposobu korzystania z samochodu - z robienia tras minimum raz na dwa tygodnie, na raz na kilka miesięcy, przy obecnym kulaniu się w koło komina.

1.4 TSI uważam za silnik nie do tej wielkości auta - i znajdziesz moją opinię w wielu miejscach na tym forum (wcześniej odnośnie silnika 1.5). To pojemność którą widzę w pojazdach gabarytu VW Polo.

Galon

Dzięki kolegom za uwagi własne o jeździe na akumulatorze. Hybrydy każdego typu mają to do siebie, że naturalnie skłaniają do jazdy przemyślanej, spokojnej i przyjaznej dla innych użytkowników drogi. To nie jakaś kwestia oszczędności dla portfela, to zabawa i satysfakcja z przesuwania granicy zasięgu i znajomości auta. Zapomniałem nawet, że jest przycisk GTE, zobaczyłem jak to wpływa na auto, co może zrobić z nim i co mi dać iiii i zapomniałem, że jest. Zabawa jest gdzie indziej.

Galon

Z całą dozą szacunku do tego co @arekp dotychczas napisałeś,  dostrzegam jednak pewien niuans. Nie ma silnika między 1.5 i 2.0, więc to tylko oczko wyżej, a różnice między nimi nie są tego rzędu, aby uznać je za dość duże. Gdybyś porównał do 3.0 to już  rozumiem i pokornie słucham. Ja [size=78%]jeździłem dotychczas dwulitrówkami przez lat 20 i stwierdzam, że temu małemu nic nie brakuje. Oby był tylko niezawodny. Dobrze zresztą, że on mały, bo dużego śpiącego wozić jako zapas byłoby trudniej.[/size]