ależ
@arekp to zbyt pobieżne podobieństwo
O hamowaniu silnikiem napisano wiele, ale w hybrydzie odpuszczenie pedału przyspieszenia wywołuje nie tylko, jak w spalinowych, odcięcie dopływu paliwa ale coś znacznie więcej, właśnie rekuperację czyli silniejsze wytrącanie prędkości oraz ładowanie baterii, wówczas energia kinetyczna zamiast zamieniać się w ciepło przez tarcie w hamulcach, zostaje odzyskana do dalszej podróży.
@mark16 gratuluję wyników i wreszcie auta, choć po 18 miesiącach. Jeżdżąc po mieście zatankowałem Tiguana po 3 miesiącach od odebrania w salonie, a przecież bak w hybrydach jest raptem 45 litrowy. Mogło to trwać jeszcze dłużej ale chciałem zobaczyć jaj działa silnik spalinowy wraz z elektrycznym. To spowodowało, że na wyświetlaczy pojawił się komunikat o niedostępności trybu elektrycznego (a były mrozy) i na silnik nie działał nawet system start-stop. Dopiero restart Tiguana przywracał pracę elektryczną. Zaznaczam jednak, że dopóki jeździłem wyłącznie elektrycznie to sytuacja nie powracała. Zdarzyło mi się to kilkukrotnie, gdy przełączałem na hybrydę w mieście przy ujemnych temperaturach. Prawdopodobnie wynika to z potrzeby doładowania akumulatora rozruchowego i odparowania skroplonej wody w silniku. Ale to moje gdybanie.
Pozwolę sobie jeszcze wspomnieć, że siła rekuperacji jest zależna od stopnia naładowania baterii (jak zgaśnie pierwsza od góry dioda na pionowym wskazaniu jej naładowania to rekuperacja jest w pełni dostępna - co pokazuje też zielona pogrubiona linia na kole wskaźnika obrotomierza, która wydłuża się do końca) oraz jej siłę można regulować pedałem przyspieszenia. To istotne, bo nie odpuszczając pedału do końca można płynniej dojechać do miejsca zatrzymania samochodu i przy osiągnieciu wprawy bieżące doładowywanie baterii.
Jestem przekonany, że wszyscy jeżdżący hybrydami podróżują nimi zrelaksowani i są zadowoleni z wyboru. Dla mnie, po pierwszych doświadczeniach, większą satysfakcję obecnie przynosi niesamowity komfort jazdy, zwłaszcza w trybie elektrycznym niż potężny moment obrotowy dający niezłe "odejście". Te aspekty, natychmiastowa reakcja tiguana na potrzebę przyspieszenia (podkreślam nie idzie tutaj o krótki czas do setki) i wysoka kultura dokonania tego oraz niskie koszty podróży czynią największą różnicę w jakości względem długoletnich moich dotychczasowych doświadczeń z samochodami.
@mark16 na autostradach spalanie u mnie dochodzi to 5-6l/100km przy tempomacie i średnim natężeniu ruchu. Jak autostrada jest w miarę pusta i brak ograniczeń, robót i itp. to spalanie średnie raczej 6l. Prędkość nastawiam na 130 km/h. Lepiej jest na zwykłych drogach, u mnie wówczas to około 4l, nigdy dotychczas ponad 5l. W baterii zawsze jest prądu na tyle, aby silnik spalinowy był wyłączany przez komputer przy zjazdach, dłuższym hamowaniu, w trybie D przy tzw. żeglowaniu oraz przejeżdżaniu przez miejscowości (nawigacja wspomaga taką pracę). Dobra sprawa dla mieszkańców.